Reżyser Szybkich i wściekłych 10 o tym, jak w ostatnich filmach mogą uśmiercić każdego
Louis Leterrier, reżyser Szybkich i wściekłych 10, odniósł się ostatnich dwóch odsłon sagi zapoczątkowanej w 2001 roku. Według twórcy finał serii nie dla wszystkich skończy się szczęśliwie.
Louis Leterrier w rozmowie z magazynem Total Film (via ScreenRant) na temat nadchodzącej dziesiątej części Szybkich i wściekłych podzielił się swoją ekscytacją w związku z możliwością wyreżyserowania przedostatniej odsłony popularnej serii.
Twórca takich filmów jak chociażby The Incredible Hulk czy Iluzja dodał, iż czuje satysfakcję z faktu, że wraz z nadchodzącym finałem sagi, żadna z postaci nie może czuć się bezpieczna.
Właśnie to jest w tym najlepsze, że zbliżamy się do końca tej franczyzy. Nie muszę myśleć, że te postacie będą żyć wiecznie. Nie. Mogą zginąć, bo to koniec. Tylko w westernach kowboje galopują w stronę zachodzącego słońca. Tu jest zdecydowanie inaczej. Pozwoliło mi to na pewną swobodę w podnoszeniu stawki jeszcze bardziej niż do tej pory – tłumaczył Leterrier.
Słowa filmowca z pewnością wzbudzą niepokój fanów serii, którzy przez ponad dwie dekady mieli szansę zżyć się z ekipą Szybkich i wściekłych. Kto zatem może nie przetrwać pojedynku z mściwym Dantem (Jason Momoa) i finalnie nie odjedzie w stronę zachodzącego słońca? Odpowiedź na to pytanie poznamy już niedługo. Premiera Szybkich i wściekłych 10 odbędzie się w Polsce 19 maja.
W filmie zobaczymy nie tylko większość gwiazd serii, ale również sporo nowych nazwisk. Na dużym ekranie pojawią się m.in. Vin Diesel, Brie Larson, wspomniany Jason Momoa, Nathalie Emmanuel, Michelle Rodriguez, Daniela Melchior, Tyrese Gibson, Sung Kang, Ludacris, Scott Eastwood, Alan Ritchson i Charlize Theron.
Na koniec warto przypomnieć, że pierwotnie za Fast X odpowiadać miał reżyser pięciu poprzednich odsłon serii – Justin Lin. Twórca jednak odszedł z projektu po tym, jak ponoć doszło do konfliktu pomiędzy nim a Vinem Dieselem. Ostatecznie jego miejsce za kamerą zajął właśnie Leterrier.