autor: Szymon Liebert
Szkoła Bezpiecznego Internetu przeciwko negatywnym zjawiskom w sieci
Fundacja Kidprotect.pl oraz Grupa TP rozpoczynają w tym tygodniu akcję Szkoła Bezpiecznego Internetu, która ma za zadanie zwiększenie świadomości dorosłych i dzieci na temat korzystania z sieci. Jak wiemy Internet oferuje bardzo dużo możliwości, ale też naraża nas na niebezpieczeństwa. Takie spojrzenie na tematykę pojawi się na konferencji inaugurującej powyższy projekt.
Fundacja Kidprotect.pl oraz Grupa TP rozpoczynają w tym tygodniu akcję Szkoła Bezpiecznego Internetu, która ma za zadanie zwiększenie świadomości dorosłych i dzieci na temat korzystania z sieci. Jak wiemy Internet oferuje bardzo dużo możliwości, ale też naraża nas na niebezpieczeństwa. Takie spojrzenie na tematykę pojawi się na konferencji inaugurującej powyższy projekt.
Spotkanie odbędzie się w najbliższą środę w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Na konferencji pojawią się między innymi organizatorzy (Jakub Śpiewak), partnerzy (Grupa TP) oraz przedstawiciele rządu, którzy objęli patronat honorowy nad akcją (między innymi Minister Edukacji Narodowej p. Katarzyna Hall). Uczestnicy przedstawią najważniejsze cele projektu.
Naturalnie konferencja jak i sam program Szkoły Bezpiecznego Internetu swoją misję ma zawartą w nazwie. Autorzy starają się zwiększyć świadomość rodziców i dzieci odnośnie zagrożeń płynących z Internetu, czyli takich zjawisk jak cyberbullying (nękanie rówieśników w sieci). Akcja jest skierowana przede wszystkim do szkół, skupiając się na działaniach profilaktycznych.
Internet jest „miejscem” wyrażania frustracji czy korzystania z pozornej anonimowości, także w celu publikowania niewłaściwych treści. Przykładem może być tutaj paląca sprawa publikowania materiałów oczerniających lub ośmieszających kogoś w ramach zemsty (np. za rozwiązanie związku partnerskiego). Dzięki staraniom łódzkich posłów niedługo może za to grozić 5 lat więzienia.
To oczywiście tylko jeden z przykładów, który należy słusznie potępić. Agresywność i nieokiełznanie zachowań w sieci widać nie tylko w pojedynczych przypadkach na małych, ukrytych przed światem stronach. Problemy dotyczą też tak dużych portali jak Onet czy nawet GRY-OnLine. Tego typu kwestie pojawiają się również bezpośrednio w tytułach sieciowych skupiających graczy.
Wie o tym każdy kto choć raz w życiu przeklinał wbudowaną w grę komunikację głosową, słuchając obelg sfrustrowanego gracza. Niektórzy mają sporo do powiedzenia i nie ma w tym nic złego. Dobrze jednak gdyby ponosili konsekwencje swoich wypowiedzi i zachowań. W innym przypadku sieć zamieni się w bezsensowny hyde-park opanowany przez hordę rozwścieczonych haterów.