autor: Konrad Serafiński
Szef tinyBuild Games przeprasza za aferę z GOG.com i publikuje sprostowanie
Koniec sprawy związanej z produkcjami tinyBuild Games na GOG.com. Szef firmy oficjalnie przeprasza za słowa swojego „niewykwalifikowanego" pracownika i w sprostowaniu podaje prawdziwy powód braku niektórej zawartości na GOG-u.
Wczoraj informowaliśmy Was o burzy internetowej, którą wywołała wypowiedź pracownika firmy tinyBuild Games. Cała sytuacja dotyczyła zabezpieczeń antypirackich (a w tym przypadku ich braku). Pracownik wspomnianej firmy, zapytany o powód nieobecności niektórej zawartości dodatkowej z gier na platformie GOG.com, odpowiedział, że wsparcie produkcji w tym serwisie jest praktycznie niemożliwe z powodu braku zabezpieczeń DRM. Z tematem możecie zapoznać się pod tym adresem.
Okazuje się jednak, że na szczęście (dla graczy) ktoś w tinyBuild Games poszedł po rozum do głowy. I to nie byle kto, bo sam prezes firmy, Alex Nichiporchik, który zwrócił się do graczy w komunikacie udostępnionym za pośrednictwem Reddita. Trzeba przyznać, że jego postawa jest godna pochwały. Od samego początku dał jasno do zrozumienia, że nie pochwala sytuacji, w której siłą rzeczy znalazła się jego firma. Zresztą zobaczcie sami:
Cześć wszystkim!
Nazywam się Alex Nichiporchik i zarządzam tinyBuild Games. Zapewne wszyscy widzieliście post z Discorda, w którym poruszono temat piractwa oraz zabezpieczeń DRM. Pozwólcie, że zacznę od tego: żadna z tamtych wypowiedzi nie reprezentuje stanowiska firmy tinyBuild Games. [...] Sam dorastałem przed erą zabezpieczeń DRM i uwielbiam mieć dostęp do swoich gier praktycznie wszędzie, bez wymaganego stałego połączenia z internetem czy konkretnego launchera.
Prezes firmy nie starał się także przysłowiowo „odwrócić kota ogonem” i zrzucić odpowiedzialności na zewnętrzne czynniki. Zamiast tego podał konkretny powód zaistniałej sytuacji:
To co się stało wynika z braku odpowiedniego szkolenia naszych menadżerów do spraw komunikacji w mediach społecznościowych. Jak widać, skutki naszego niedopatrzenia odbiły się na nas samych. [...] GOG.com zawsze był świetnym partnerem do pracy [...] Wina leży po naszej stronie i pierwsza rzecz, którą zrobię na początku przyszłego tygodnia, to wytłumaczę całemu zespołowi nasze stanowisko oraz wyjaśnię, jak radzić sobie w takich sytuacjach.
Jak sami widzicie, to koniec niedopowiedzeń na linii tinyBuild Games - gracze - GOG.com. Alex Nichiporchik dodał także, że brak niektórych rozszerzeń do gier firmy na GOG-u (lub ich opóźniona premiera) nie wynika z zabezpieczeń DRM, ale z różnic między platformami. Twórcom zdecydowanie łatwiej projektować zawartość na Steamworks czy konsolę, niż na GOG-a. Mimo tego graczy powinna ucieszyć deklaracja, że studio postara się jak najszybciej zaktualizować tytuły dostępne na naszej rodzimej platformie.