autor: Bartek Sarna
Szef Rockstara North o zbiorowej histerii związanej z grami
Wokół produkcji Rockstara takich jak Manhunt czy GTA zawsze pojawiają się kontrowersje dotyczące ich wpływu na umysły i zachowania graczy, szczególnie tych najmłodszych. Dziś Leslie Benzoes, prezydent Rockstara North, postanowił bronić gier produkowanych przez swoją firmę.
Wokół produkcji Rockstara takich jak Manhunt czy GTA zawsze pojawiają się kontrowersje dotyczące ich wpływu na umysły i zachowania graczy, szczególnie tych najmłodszych. Dziś Leslie Benzoes, prezes Rockstara North, postanowił bronić gier produkowanych przez swoją firmę.
Gry są ofiarą tej samej paniki społecznej i niezrozumienia, która spotkała rock’n’rolla w początku jego istnienia – oświadczył. Na zarzuty dotyczące brutalności Manhunta w odniesieniu do sprawy morderstwa Stefan Pakeerah odpowiedział natomiast - chcieliśmy stworzyć grę horror, która będzie mogła przestraszyć tak jak film i dodał – nie wydaje mi się ona gorsza od niejednego filmu (przyp. red. pod względem brutalności) .
W dalszej części swojego przemówienia, szef Rockstara North oświadczył, iż niektórzy krytycy produktów Rockstara mają obsesję związaną z grami, gdyż denerwuje ich postęp w tej dziedzinie. – Ludzi straszono kiedyś koleją, później kołyszącymi się biodrami Elvisa i samochodami, w których po przekroczeniu prędkości 25mil pasażerowie eksplodują . Teraz zdaniem Lesliego Benzoesa przyszła kolej na gry wideo. Krytycy produkcji Rockstara są nieobiektywni. - Przez blisko trzy lata dostajemy od nich lanie. Kiedy próbuje wejść z nimi w polemikę jest tak samo, z tym że wtedy ja jestem linczowany. Kiedy natomiast zapytam się czy kiedykolwiek grali w jakąś grę – odpowiedź jest niezmienna – NIE . Poza tym, przecież na pudełku z grą są odpowiednie oznaczenia, które zakazują jej sprzedaży dzieciom. Naprawdę dbamy o to, gdzie rozprowadzamy nasze produkty i o to co w nich jest. To ostatnie zdanie koresponduje z głosem znanego powieściopisarza Stephena Kinga, który na początku kwietnia oświadczył, że: gry wideo mają na pudełkach oznaczenia A i M, co oznacza mnie więcej tyle: „to nie dla Ciebie dzieciaku” .
Pytanie, co Rockstar powinien zrobić w tej sytuacji żeby zadowolić krytyków? Zrezygnować z produkcji gier czy zmienić profil swoich tytułów z „brutalnych” na przykład na gry edukacyjne? Nie ma chyba sensownego rozwiązania tego problemu. Jeśli jednak pewnego słonecznego dnia przyjdą i zapukają do drzwi, po Twoje pudełko z GTA IV - Graczu. Nie pozostanie Ci nic innego jak wyjść na barykady…