Szalone mrówki opanowały PC gracza; pozbycie się ich to koszmar
Pewien gracz informuje o problemach z „bugami” w swoim komputerze. Wbrew pozorom powodem nie jest Cyberpunk 2077. Jego PC opanowała prawdziwa kolonia szalonych mrówek.
- komputer użytkownika Reddita opanowały szalone mrówki;
- kolonia jak na razie opiera się próbom eksmisji, nie pomogło sprężone powietrze ani podgrzewanie benchmarkami.
Określenie „bug” w grze odnosi się do błędów i problemów z jej działaniem. Co zrobić jednak, jeśli w komputerze zauważymy prawdziwe owady? Użytkownik portalu Reddit, Lazylollipop, prosi o pomoc w rozwiązaniu niezbyt przyjemnego problemu. Władzę nad jego komputerem próbują przejąć mrówki. Niewielkie, szybko biegające na sześciu nóżkach, w dużych ilościach i wszystko wskazuje na to, że dodatkowo szalone.
Gracz nagrał kamerą, jak mrówki chaotycznie przemieszczają się po komponentach jego PC, między innymi chłodzeniu wodnym NZXT, karcie graficznej i płycie głównej:
Komputerowy najeźdźca to najprawdopodobniej mrówka Rasberry'ego (Nylanderia fulva), gatunek inwazyjnej mrówki odkryty na terenach USA w 2002 roku. Owady te nazywane są też szalonymi mrówkami. Wyróżniają je chaotyczne zachowanie i upodobanie do osiedlania się w urządzeniach elektrycznych, jak klimatyzatory, komputery, monitory. Prawdopodobnie przyciąga je pole elektromagnetyczne obwodów – mrówki są w stanie je wykrywać dzięki narządom wrażliwym na magnetyzm. Te uciążliwe owady pochodzą z Ameryki Południowej, a ich obecność potwierdzono także w południowej części Stanów Zjednoczonych i Kanady (na szczęście na razie nie ma ich na naszych terenach).
Choć mrówki nie wydają się stwarzać bezpośredniego zagrożenia dla człowieka, są niebezpieczne dla sprzętu, gdyż mogą powodować zwarcia. Gracz Lazylollipop podjął kilka prób pozbycia się niechcianej kolonii ze swojego komputera. Wydmuchiwanie ich przy użyciu sprężonego powietrza okazało się jednak nieskuteczne. Pozostawiał też komputer z uruchomionym benchmarkiem przez kilka godzin w nadziei, że mrówki uciekną od nadmiaru ciepła. Nie dało to oczekiwanego rezultatu, podobnie jak sposób z naoliwieniem niektórych miejsc.
Niektórzy w komentarzach doradzają zamknięcie komputera w szczelnej torbie i pozostawienie na jakiś czas. Teoretycznie mrówkom powinno zabraknąć powietrza. Zapewne szybszym sposobem byłoby znalezienie komory próżniowej na tyle dużej, że zmieściłaby cały komputer. Jednak najlepszym wyjściem będzie skorzystanie z pomocy specjalisty od dezynsekcji.