autor: Dorota Drużko
Świat według szefa id Software, czyli Carmack o grach i branży w ogóle...
John Carmack to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych postaci w branży elektronicznej rozrywki, a o jego poparcie zabiegają nawet takie firmy jak Microsoft czy Apple. W wywiadzie, który podczas tegorocznej edycji QuakeConu, przeprowadzili z nim redaktorzy serwisu EuroGamer przeczytać możemy, co też szef id Software myśli o współpracy z firmą Apple i jak ocenia konsole. Ponadto znajdziemy w nim kilka informacji na temat dalszych planów jego firmy.
John Carmack to bez wątpienia jedna z najbardziej charakterystycznych postaci w branży elektronicznej rozrywki, a o jego poparcie zabiegają nawet takie firmy jak Microsoft czy Apple. W wywiadzie, który podczas tegorocznej edycji QuakeConu, przeprowadzili z nim redaktorzy serwisu EuroGamer przeczytać możemy, co też szef id Software myśli o współpracy z firmą Apple i jak ocenia konsole. Ponadto znajdziemy w nim kilka informacji na temat dalszych planów jego firmy.
Zacznijmy od tego co najbardziej nas interesuje, a więc nadchodzących dzieł studia. Podczas prac nad pierwszym Doomem Carmack wyraził swoje zdanie na temat fabuły w grach, która według niego jest mile widziana, ale niekonieczna (wypowiedź ta w oryginale brzmiała następująco: "Story in a game is like a story in a porn movie. It's expected to be there, but it's not that important."). Wygląda na to, że pomimo upływu lat jego stanowisko w tej kwestii nie uległo szczególnym zmianom. Co prawda nadchodzący Doom 4 i Rage będą posiadały bardziej rozbudowaną fabułę niż poprzednie dzieła id, ale pomimo tego i tak nie przemęczą szarych komórek użytkowników. Ponadto, chociaż w ich wypadku znacznie więcej uwagi zostanie poświęcone trybowi wieloosobowemu to wciąż główną atrakcją ma być kampania singleplayer. Jak pamiętamy, Rage zaoferuje także możliwość kooperacji, natomiast póki co nie zapadły jeszcze ostateczne decyzje odnośnie charakteru multiplayera w Doomie 4. Z pewnością jednak ma on ulec pewnym ulepszeniom w stosunku do swojego odpowiednika z Quake'a 4. Carmack ma nawet zamiar wykorzystać pewne rozwiązania zastosowane w Quake Live, gdyż jak sam mówi, praca nad tym darmowym projektem wiele go nauczyła. Z drugiej strony podkreśla, że w przeciwieństwie do tego tytułu (Quake Live), wspomniane gry (Rage, D4) nie będą nastawione na bezlitosną ocenę umiejętności użytkowników, a następnie wrzucanie ich w odpowiednie miejsce w rankingu. Tutaj chodzi raczej o dobrą zabawę a nie ostrą rywalizację.
Ciekawe jest także samo zdanie Carmacka na temat multiplayerowej rozgrywki. Jak słusznie zauważył, osoby preferujące takie produkcje jak Quake III Arena, a więc nastawione na współzawodnictwo, w których wynik zależy tylko i wyłącznie od umiejętności danego gracza, stanowią jedynie niewielki odsetek wśród wszystkich amatorów sieciowej zabawy. Pozostali wolą drużynowe shootery, w których zawsze mogą liczyć na pomoc kolegów z ekipy. Według Johna powodem tego jest fakt, iż w tym pierwszym wypadku mamy o wiele więcej przegranych niż zwycięzców (dokładniej po każdym starciu jest tylko jeden), a ludzie nie lubią odnosić porażek. Jakby nie patrzeć w przypadku zespołowych potyczek, połowa osób biorących w nich udział może określić się mianem zwycięzców, nawet jeśli niektórzy z nich w ogóle nie przyczynili się do sukcesu kolegów, lub wręcz nawet im go utrudnili i żerują jedynie na ich umiejętnościach. Z drugiej strony wspomniany już Quake III Arena pomimo dziewięciu długich lat, które upłynęły od jego premiery, wciąż ma sporą rzeszę wiernych fanów i wciąż nie ma problemów ze znalezieniem chętnych do gry, a większość jego rówieśników, pomimo swego czasu lepszych wyników sprzedaży nie może poszczycić się dziś podobnym osiągnięciem. Mimo wszystko prezes id uznał, że teraz większość osób długo zastanawiałaby się nad ewentualnym zakupem wysokobudżetowego tytułu w stylu starego QIII, dlatego znacznie lepsza wydaje się inicjatywa jaką jest darmowy Quake Live, który może zachęcić także nie mających do tej pory doświadczenia w takich produkcjach graczy - w końcu nic nie tracą.
Carmack nie ukrywa także, że znacznie przychylniej patrzy na pecety niż konsole jako platformę do gier. Przede wszystkim uważa, że komputery oferują znacznie większe możliwości jeśli chodzi o wykorzystanie Internetu, ponadto żaden pad nie zastąpi mu klawiatury i myszy. Choć jest zdania, iż PS3 i Xbox 360 są w zasadzie tak samo dobre, to jednak konsola Microsoftu dysponuje lepszym GPU i jest ogólnie bardziej przyjazna dla deweloperów. Ponadto pomimo teoretycznie lepszej wydajności jaką PS3 może uzyskać podczas symulacji, w rzeczywistości wykorzystywana w niej technologia jest zupełnie czymś innym niż ta stosowana podczas tworzenia gier. Tak więc póki co Xbox 360 jest lepszą platformą. Z drugiej strony przyznaje, że choć sprzętowo produkt Sony nie sprawdza się tak dobrze jak powinien, dysponuje czytnikiem Blu-ray dzięki czemu twórcy mogą pokusić się o dodanie większej zawartości. Przy okazji zapytany w jaki sposób jego zdaniem Wii mogłaby dorównać swoim konkurentom (wielu uważa ją za system stojący w tyle za PS3 i Xboxem 360) powiedział, że w przecież nie ma powodu, aby Nintendo zawracało sobie tym głowę - sprzedają najwięcej konsol, zarabiają na nich najwięcej, więc taka opinia to żaden problem.
Chociaż Carmack chwali usługę Xbox Live i sukces jaki osiągnęła, zapewnił, że nie zdecyduje się na żaden nietradycyjny sposób dystrybucji swoich flagowych tytułów - w końcu jak do tej pory nie było jeszcze gry, której produkcja pochłonęłaby bardzo duże nakłady finansowe i została wypuszczona jedynie w formie elektronicznej. Natomiast za swego rodzaju eksperyment w tej dziedzinie uważa Quake Live i właśnie na takich niewielkich przedsięwzięciach ma zamiar sprawdzać pewne nietypowe pomysły. Szef id dostrzega jednak potencjał jaki drzemie w przejściu na dystrybucję elektroniczną - porzucenie pudełkowych edycji znacznie usprawniłoby proces wydania gry. Idąc dalej zasugerował nawet, że być może w przypadku kolejnej generacji konsol napęd optyczny okaże się tylko opcjonalnym sprzętem, a samo urządzenie zorientowane będzie na wykorzystanie sieci. John sceptycznie odnosi się natomiast do wszelkich gier podzielonych na epizody, które jak mówi nie cieszą się zbyt dużą popularnością.
Kolejnym aspektem poruszonym przez założyciela id jest mała liczba gier wydawanych na Macintoshach. Uważa, że winę za to ponosi stosunek Steve’a Jobsa, prezesa Apple, do wirtualnej rozrywki, a dokładniej fakt, iż nie traktuje on gier poważnie. Z drugiej strony nie ma co się dziwić, w końcu Jobs nie jest graczem, więc po prostu nie rozumie tej branży. Carmack zauważył też, że choć poprzednie produkcje wydane przez id Software na tej platformie przyniosły pewne zyski, to mimo wszystko stanowiły jedynie niewielką cześć wszystkich przychodów. Niemniej jednak Rage i Quake Live trafią także na Apple Mac. Znacznie większy potencjał Carmack dostrzega w nowym dziecku Apple, czyli iPhone. Powiedział wręcz, że prawdopodobnie niedługo przebije on PSP, choć z różnych względów raczej nie pokona DS-a. Stwierdził, że jako platforma do gier iPhone daje ogromne możliwości i z pewnością przyniesie duże zyski komuś, kto je dobrze wykorzysta. Wspomniał także o projekcie swojej firmy przygotowywanym właśnie z myślą o tym urządzeniu, dodając że nie będzie to port żadnego z flagowych FPSów, gdyż na dzień dzisiejszy twórcom nie udało się przystosować ich do bardzo ograniczonego systemu sterowania.