Swen Vincke obawiał się, że Baldur’s Gate 3, którego przejście zajmuje ok. 100 godzin, będzie zbyt krótką grą
CEO Larian Studios, Swen Vincke, zdradził, że początkowo uważał, iż Baldur's Gate 3 będzie zbyt krótką grą. Finalnie jednak twórcy musieli okroić produkcję z dużej części zawartości.
Każdy, kto miał przyjemność obcowania z Baldur’s Gate 3, przyzna, że RPG Larian Studios ma wręcz gargantuiczne rozmiary. Sama liczba opracowanych przez twórców wariacji zakończeń sprawia, że w produkcję można grać niemal bez końca. Tym bardziej zaskakujące wydają się niedawne słowa CEO studia, Swena Vinckego, który przyznał, że początkowo obawiał się, iż BG3 będzie zbyt krótkie. Jednocześnie deweloper zdradził, że planowano umieścić w grze znacznie więcej zawartości.
Zdziwiłbyś się, gdybyś wiedział, iż w rzeczywistości mieliśmy o wiele więcej regionów, które planowaliśmy stworzyć. Początkowo obawiałem się, że gra będzie zbyt krótka, ale ja często źle oceniam długość naszych gier – wyjawił Vincke w wywiadzie dla BAFTA (Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych).
Ostatecznie deweloperzy zdali sobie sprawę, że gra może jednak okazać się zbyt duża, dlatego dokonali sporych cięć zawartości (mimo to jej przejście zajmuje średnio 68–112 godz.; via HowLongToBeat.com). Jedną z lokacji, która finalnie nie znalazła się w Baldur’s Gate 3, jest druga Wieża Wschodzącego Księżyca.
Wieże Wschodzącego Księżyca były kiedyś dwie. Przez długi czas znajdowały się tam ruiny drugiej wieży. Powód, dla którego je usunęliśmy, był stricte produkcyjny: po prostu gra była zbyt duża, więc musieliśmy je wyciąć – tłumaczył Vincke.
Poniekąd wyjaśnia to, dlaczego lokacja, do której trafiamy w II akcie gry, jest nazywana Wieżami Wschodzącego Księżyca, z zastosowaniem liczby mnogiej. A choć informacja o usunięciu drugiej wieży może budzić lekki zawód w fanach produkcji, trzeba zaznaczyć, że cięcia dokonywane przed premierą gier nie są niczym nowym w branży. Prawdopodobnie każdy ze znanych nam tytułów pierwotnie wyglądał inaczej, zanim trafił na sklepowe półki.
Warto wspomnieć, że nie tylko Swen Vincke miewa problemy z prawidłową oceną długości swoich gier. Podobny problem ma również twórca Elden Ring, Hidetaka Miyazaki. W jednym z wywiadów stwierdził on, że przejście owego soulslike’a powininno zająć graczom około 30 godzin. W praktyce okazało się jednak, że produkcja ta, przy normalnym jej przechodzeniu, pochłania co najmniej dwa razy tyle godzin (albo i więcej).