Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość opinie 27 stycznia 2025, 11:04

autor: Damian Gacek

Survival w Krainie Czarów - polskie Across the Wonderlands pozytywnie zaskakuje

Polski survival Across the Wonderlands na tle gatunkowej sztampy wyróżnia się stylistyką – po ograniu dema mam tylko nadzieję, że twórcom wystarczy kreatywnej energii i środków na zrealizowanie całej gry.

Choć do moich ulubionych gier należą przede wszystkim RPG i strategie, czasem próbuję swoich sił w survivalach. Okazji nie brakuje, gdyż produkcje tego typu ukazują się dziś regularnie. Również z tego powodu nierzadko się zawodzę – to bowiem gatunek, który rozwija się powoli, a niektóre pozycje przypominają wręcz reskiny poprzedników. Tymczasem Across the Wonderlands, dzieło studia Covenant.dev, pozytywnie mnie zaskoczyło.

O czym ty w ogóle mówisz?

Dziwne widoki są tutaj na porządku dziennym.Across the Wonderlands, Covenant.dev, 2024.

Across the Wonderlands to produkcja polskiego studia Covenant.dev – wcześniej mogliście znać ją pod nazwą To the Star. Z pewnością jednak słyszeliście o poprzedniej grze tych deweloperów, zatytułowanej Gord. Strategia ta opierała się na ciekawym pomyśle, ale ostatecznie jej potencjału nie doceniono ani za granicą, ani w kraju. Nie odniosła sukcesu, a pamięć o niej jest w narodzie raczej słaba. Jednak warto zauważyć, że jej bolączki były już w dużej mierze widoczne w demie [hej, ja tam bardzo Gorda lubiłem! – przyp. red. naczelnego]. Z Across the Wonderlands jest na szczęście inaczej.

Po pierwsze, tytuł ten jeszcze nie wyszedł, ale każdy ma okazję przekonać się, czym w zasadzie jest, gdyż twórcy zdecydowali się udostępnić demo na Steamie. Właśnie ono stało się bodźcem do napisania tego tekstu. Nie będę więc czepiał się tutaj drobnostek technicznych (choć należy podkreślić, że tego typu wpadki raczej się nie zdarzały). Mogę jednak powiedzieć, że to, co widziałem, stanowi solidną podstawę do stworzenia w przyszłości dobrego i unikalnego survivalu.

Across the Wonderlands kroczy popularną ścieżką wytyczoną dla tego gatunku. Budujemy więc dom, eksplorujemy świat, ulepszamy ekwipunek, zbieramy surowce, jemy, walczymy z przeciwnikami itd. Mamy tu zbiór standardowych mechanik, które widzieliśmy już ze sto razy. Ciekawe jest jednak to, jak gra je wykorzystuje, sięgając nierzadko po kreatywne rozwiązania.

Cukierkowy świat

Jednak to nie oryginalne mechaniki robią dobre pierwsze wrażenie, tylko świat, który wykreowali polscy twórcy. Często w grach fantasy/SF mam wrażenie, że te lokacje, te lasy i te łąki oglądałem już wiele razy. Jasne, niby skórki są nieco odmienne, ale jak się przyjrzymy, przeciwnicy, otoczenie, rośliny... wszystko okazuje się takie samo, tylko z innymi nazwami. Dlatego też tak dobrze pamiętam Morrowinda nawet po latach, bo jak żadna inna gra pozwalał poczuć się, jakbyśmy rzeczywiście eksplorowali świat fantasy. Podobnie mam z Across the Wonderlands.

Powykręcane i unoszące się kamienie, planeta na niebie, pozawijane drzewa. Ładnie tu macie.Across the Wonderlands, Covenant.dev, 2024.

Już od pierwszych chwil widać, że znajdujemy się w zupełnie innym, unikalnym miejscu. Nad naszą głową unoszą się skały i wyspy, a zamiast jaśniejącego słońca punktem, który najbardziej przyciąga uwagę na niebie, jest wielka planeta. Roślinność wokół również wydaje się dziwna, baśniowa i fantastyczna – zupełnie jakbyśmy wpadli do... króliczej nory. Aż chce się eksplorować.

Wtedy zaczynamy dostrzegać szczegóły... i robi się jeszcze dziwniej. Na drodze można znaleźć babeczki lub kanapki, a zabijając słodkie, różowe króliczki, dodajemy do ekwipunku watę cukrową. Znaleźliśmy się bowiem w krainie jedzenia. Aż przypomina się Mistrz Cukiernicy z animacji Ralph Demolka. Całe to uniwersum – jak wskazuje zresztą sama nazwa gry – garściami czerpie z Alicji w Krainie Czarów i jej rozmaitych adaptacji. Fantastyczne zwierzęta przypominają smakołyki, a świat, choć piękny jak marzenie, szybko może się zmienić w koszmar.

Wystrzegajcie się babeczek i emocji

Przypomnijcie sobie, jak w Alicji w Krainie Czarów jedzenie mogło zwiększać i zmniejszać osoby je spożywające. Jedną z pierwszych mechanik, jakie poznajemy w Across the Wonderlands, jest właśnie wypiek magicznej babeczki, która spowoduje zmniejszenie się ślimaków.

Demo pozwala nieco poeksperymentować. Dość szybko przekonujemy się, że niektóre przedmioty mają miejsca na ulepszenia, gdzie można wkładać inne rzeczy, dodając całości nowe efekty – wzmocnić pancerz, spowodować, że broń będzie ogłuszała lub jedzenie pozwoli odzyskać zdrowie. Niby proste, ale teoretycznie stwarza to sporo możliwości.

Ekwipunek szybko zaczyna się zapełniać.Across the Wonderlands, Covenant.dev, 2024.

Na tym nie koniec. Widoczne jest, że gra chce się wyróżnić wśród innych survivali właśnie za pomocą interaktywności. Czasami po pokonaniu przeciwników pozostają po nich „emocje”. Można je wykorzystać. Przykładowo, jeśli rzucimy we wroga strachem, ten – zamiast nas atakować – ucieknie. Podobnie jest podczas eksploracji. Akcja dema nie dzieje się na gigantycznym terenie, ale niektóre ścieżki i tak są zablokowane przez dziwne pnącza. Można je jednak łatwo zniszczyć, jeżeli rzuci się jakimś przedmiotem z efektem wody. Zdecydowanie wolność i kreatywność są tu motywem przewodnim.

Fantastyczna torba i jak znaleźć zwierzęta

Poza możliwością łączenia przedmiotów ze sobą szybko poznajemy również inny ważny element gry – naszą torbę. Oglądaliście może Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć? Mamy tutaj coś podobnego. Po przytrzymaniu klawisza Q nasza postać przenosi się do swojej torby, w której ma bazę. Zbudujemy w niej dom, postawimy bardziej skomplikowane budowle oraz będziemy hodować zwierzęta.

Higiena jamy ustnej to podstawa zdrowego uśmiechu (takie cuda można znaleźć w torbie).Across the Wonderlands, Covenant.dev, 2024.

Dość szybko nałapałem do torby słodkich królików i tęczowych ryb, które potem radośnie przemierzały moją wyspę i otaczające ją wody. Pstrągi można nawet karmić (króliki nie chciały jeść, mimo dawania im warzyw, najwidoczniej to kwestia dema, błędu lub po prostu są cholernie wybredne). Domyślam się, że w przyszłości będzie można hodować więcej zwierząt, dzięki czemu pozyskamy surowce bez ich zabijania. Takie podejście niezwykle mi się podoba.

Jednak się martwię

Koncepcja gry, w której wiele zleży od pomysłowości gracza i jego kreatywności, bardzo do mnie przemawia. Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę fakt, że to dość świeży pomysł na tle całego gatunku; jednak nie mogę pozbyć się wrażenia, że po drodze to czy tamto może pójść nie tak.

Wydaje się, że deweloperzy chcą sporo ugryźć, a ambicji im nie brakuje. Mam jednak nadzieję, że nie zabraknie im również środków. W ograniczonej przestrzeni wersji demonstracyjnej, w „hermetycznym środowisku” wiele rzeczy po prostu dobrze się sprawdza, jednak ciężej będzie to powtórzyć w otwartym świecie. Mechanika zmniejszania ślimaków może i jest zabawna, a i z pewnością pasuje do przyjętej konwencji, ale nie chciałbym, aby na tym magia tej krainy się kończyła. Widzę w tym świecie mnóstwo potencjału do wykorzystania rozmaitych ciekawych rozwiązań.

Nocą też jest pięknie.Across the Wonderlands, Covenant.dev, 2024.

Z pewnością jeszcze długa droga przed twórcami, a niektóre pomysły wymagają dopracowania. Już w wersji demo cały plecak miałem zawalony różnymi rzeczami. Jasne, to dość normalne w grach survivalowych, ale tu odniosłem wrażenie, że jest tego zdecydowanie za dużo. Tym bardziej że wszystko miało własne statystyki. Jeżeli w tak małym wycinku gry jest tego tyle, to co dopiero będzie, jak zaczniemy przemierzać otwarty świat? Dziennik, który odnotowywałby pochodzenie danego surowca, wydaje się tu koniecznością.

Bez wątpienia będę jednak obserwował, jak deweloperzy rozwiną tę produkcję. Może to być całkiem udany magiczny survival w świecie, który wszyscy znamy z dzieciństwa. Czas pokaże, czy Across the Wonderlands stanie się właśnie pięknym snem, czy też koszmarem, z którego próbujemy się obudzić.

Damian Gacek

Damian Gacek

Absolwent Filologii Angielskiej oraz English in Public Communication. W swoim portfolio ma artykuł naukowy dotyczący tłumaczenia gier wideo. Z GRYOnline.pl współpracuje od 2019 roku, pisząc dla różnych działów. Obecnie zajmuje się głównie poradnikami i okazjonalnie wspiera newsroom. Autor przeglądu Małe ale Wielkie. Elektroniczną rozrywką interesuje się od dziecka. Uwielbia RPG-i oraz strategie, często nurza się również w odmętach produkcji indie. W wolnych chwilach pracuje nad książką oraz uczy się edycji filmów.

więcej