Sukces w pigułce – twórca gry na iPhone zrezygnował z normalnej pracy
Czasem zdarza się przeczytać o czyimś niewiarygodnym szczęściu – że pozornie niewielki wysiłek włożony w stworzenie czegoś okazuje się być zmieniającym życie wydarzeniem. Tak stało się w przypadku Ethana Nicholasa, twórcy gry iShoot.
Czasem zdarza się przeczytać o czyimś niewiarygodnym szczęściu – że pozornie niewielki wysiłek włożony w stworzenie czegoś okazuje się być zmieniającym życie wydarzeniem. Tak stało się w przypadku Ethana Nicholasa, twórcy gry iShoot.
Historia zaczęła się w październiku 2008 roku – pracujący w Sun Microsystems programista w wolnych chwilach tworzy iShoot, czołgową strzelankę na iPhone'a. Kosztujący 2,99$ tytuł nie zdobywa popularności i szybko spada na dół list z najpopularniejszymi aplikacjami w sklepie Apple'a. Według twórcy, gra zasługiwała na więcej, więc podczas świątecznej przerwy popracował nieco nad swym tworem, wypuszczając w AppStore iShoot Lite, czyli darmową, okrojoną wersję gry. Okazało się to strzałem w dziesiątkę!
Demo gry pojawiło się 3 stycznia i w ciągu niespełna 10 dni wywindowało kosztującą niecałe 3 dolary pełną wersję na pierwsze miejsce w AppStore z niemal 17 tysiącami ściągnięć dziennie. Nie trzeba chyba dodawać, że pierwsze miejsce wśród darmowych aplikacji również należy do iShoot? Efekt tego oszałamiającego sukcesu? Nawet 20 tysięcy dolarów dziennego zarobku dla Ethana Nicholasa, co umożliwiło mu podjęcie decyzji o rezygnacji z pracy w Sun. „Jestem w szoku. Złożyłem już wymówienie w Sun Microsystems. Będę się zajmował grami na pełen etat.” Co ciekawe – ów utalentowany człowiek nie miał do tej pory żadnego doświadczenia, jeśli chodzi o programowanie w języku Objective-C. Pierwsza gra i od razu sukces!
Jeśli chcecie się przekonać, co jest tak uzależniającego w iShoot, zajrzyjcie na tą stronę. Ujrzycie tam spis narzędzi destrukcji (pełna wersja – 25, demo – 6) jakimi okładają się czołgi i krótki filmik będący prezentacją gry. iShoot to po prostu czołgowe i dotykowe Wormsy, a jak uzależniająca jest ta gra, wie bardzo wielu graczy. Gratulujemy sukcesu i oczekujemy kolejnych podobnych historii w przyszłości – wszak inni developerzy pytają Nicholasa, czy warto robić wersje Lite ich gier na iPhone'a, na co on odpowiada entuzjastycznym „Tak!” .