autor: Michał Kułakowski
Studio Remedy pracuje nad grą na nową generację konsol
Przedstawiciel studia Remedy Entertainment potwierdził, że pracuje ono nad grą na konsole kolejnej generacji. Jednocześnie zapewnił, że nowe platformy sprzętowe będą pod względem wydajności wyprzedzały o lata świetlne swoje poprzedniczki.
W rozmowie z serwisem Gameindustry International, Oskari Hakkinen z fińskiego studia Remedy Entertainment, znanego świetnie dzięki grze Alan Wake i dwóm pierwszym odsłonom cyklu Max Payne, potwierdził, że deweloper prowadzi prace nad projektem na konsole nowej generacji. W tej chwili, zajmuje się nim jedynie mały zespół, ale z tego co wiemy w maju studio rozpoczęło poszukiwania pracowników, którzy mogą zasilić jego szeregi. Niestety, Hakkinen nie zdradził większej ilości szczegółów dotyczących tajemniczej gry. Wypowiedział się jednak na temat sprzętu pod kątem, którego jest tworzona. Przedstawiciel Remedy jest przekonany o tym, że będzie on znacząco górował nad obecnie dominującymi konsolami.
Zawsze pytasz się siebie samego: Czy nowe konsole mogą być rzeczywiście znacznie lepsze od starych? Możesz być o to spokojny. Tak, są i o lata świetlne wyprzedzają poprzednią generacją.
Hakkinen jednak nie sprecyzował czy mówił jedynie o niezapowiedzianej platformie Microsoftu czy Sony lub być może o obu z nich. Dołącza więc tym samym do chóru deweloperów, którzy od wielu miesięcy opowiadają o wielkim kroku naprzód jakimi będą nowe konsole amerykańskiego i japońskiego koncernu. Co oczywiste, nie zdradzają oni przy tym nawet najmniejszej cząstki informacji, która mogłaby pozwolić graczom na mgliste wyobrażenie o przybliżonej specyfikacji i wydajności sprzętu.
Znacznie ciekawszą informacją wydaje się więc potwierdzenie istnienia nowego projektu studia. Niewątpliwie może być nim kolejna odsłona Alan Wake`a, który niedawno doczekał się kontynuacji w postaci Alan Wake's American Nightmare oraz wersji na komputery PC. Producent podał niedawno, że pierwsza gra z cyklu sprzedała się do tej pory w liczbie ponad dwóch milionów egzemplarzy. Może to więc zwiastować całkiem owocną przyszłość dla następnych sequeli.