Studio Gate Five pozywa Beyoncé na sumę ponad 100 mln dolarów
Kasowanie znajdujących się w produkcji tytułów nie jest niczym nowym w branży gier. Taki właśnie los spotkał projekt studia Gate Five, w którym wystąpić miała Beyoncé. Jednak tym razem twórcy, zamiast pogodzić się z tą sytuacją, postanowili walczyć o swoje i złożyli przeciwko piosenkarce pozew.
Kasowanie znajdujących się w produkcji tytułów nie jest niczym nowym w branży gier. Taki właśnie los spotkał projekt studia Gate Five, w którym wystąpić miała Beyoncé. Jednak tym razem twórcy, zamiast pogodzić się z tą sytuacją, postanowili walczyć o swoje i złożyli przeciwko piosenkarce pozew.
Projekt zatytułowany był Starpower: Beyoncé i miał należeć do gatunku gier tanecznych. Według przedstawiciela dewelopera początkowo wszystko układało się po myśli twórców, ale potem artystka w kluczowym momencie cyklu produkcyjnego zażądała zmiany ustaleń dotyczących jej wynagrodzenia. To niestety nie spodobało się inwestorowi, który wycofał swoje poparcie, zostawiając Gate Five na lodzie. W odpowiedzi na to Beyoncé zerwała współpracę, łamiąc tym samym postanowienia kontraktu.
W rezultacie studio znalazło się w bardzo nieciekawej sytuacji. Firma musiała zwolnić 70 osób i teraz domaga się odszkodowania w wysokości 6,7 mln dolarów za szkodę rzeczywistą w postaci zainwestowanych w produkcję środków. Dodatkowo żąda 100 mln dolarów rekompensaty za utracone korzyści, czyli prognozowany zysk, jaki miałoby przynieść Starpower: Beyoncé.
Pikanterii całej sprawie dodają komentarze na temat zachowania piosenkarki. Jej postępowanie skrytykował nie tylko inwestor, ale również menadżer artystki (notabene, prywatnie jej ojciec). Co więcej, jeszcze na początku grudnia zeszłego roku wszystko wskazywało na to, że produkcja będzie kontynuowana. Beyoncé zadzwoniła do Gate Five tydzień przed Bożym Narodzeniem i poinformowała, że nie chce dalej ciągnąć tego projektu i żeby się już z nią więcej nie kontaktować.