Strategia ekonomiczna z twistem. W Pizza Connection 2 sięgaliśmy po argument siły, gdy pierwszorzędna pizza nie wystarczała
Pizza Connection 2 to strategia ekonomiczna, w której między wymyślaniem nowych gatunków pizzy a planowaniem wystroju lokalu uciekaliśmy się do czystej gangsterki. Wszystko po to, aby klient nie chodził głodny.

Strategie ekonomiczne to gatunek, który lata największej świetności – kiedy to cieszył się naprawdę wielką popularnością – ma już za sobą. Nie oznacza to jednak, że nie zdołał znaleźć na rynku niszy, swoją drogą przyzwoicie prosperującej. Każdego roku do sprzedaży trafiają mniej lub bardziej udane produkcje, spośród których fani gatunku zawsze znajdą coś przyjemnego do ogrania.
Ale to Retro Gaming, więc przestańmy dywagować o współczesności i zamiast tego przenieśmy się do 2001 roku. Wtedy to światło dzienne ujrzała bohaterka dzisiejszego tekstu – gra Pizza Connection 2 (znana również pod tytułami Pizza Tycoon 2 i Fast Food Tycoon 2). Dzieło niemieckiego studia Software 2000 zachowało specyficzny charakter, który ciężko oddać nowszym pozycjom (udowodniło to wydanie Pizza Connection 3 w 2018 roku). Powspominajmy więc ten kawałek kodu.
Ten cykl nie jest częścią naszego działu Premium. Decydując się na zakup abonamentu, możesz jednak pomóc w tworzeniu większej liczby takich tekstów. Dziękujemy.
Kup Abonament Premium Gry-Online.pl
Kompleksowe zarządzanie restauracją
W momencie, jak po latach odpaliłam Pizza Connection 2, stwierdziłam, że na co komu samouczki. W końcu kiedyś w to grałam i dawałam sobie radę. Wybrałam więc wolną rozgrywkę. Szybko jednak uderzyło mnie to, jak bardzo nieintuicyjna potrafi być ta gra. Tak więc spakowałam godność do kieszeni i poszłam zagrać w kampanię, gdzie w pierwszej misji podpowiedziano mi, gdzie mam wszystkiego szukać. Nie powiem, potrzebowała chwili, aby przywyknąć do rozmieszczenia części ikon (urzędzie miasta, patrzę szczególnie na Ciebie).
Na szczęście reszta nie zestarzała się tak bardzo. Zaczynamy od stworzenia postaci i zdefiniowania jej statystyk. Możemy określić, czy nasze alter ego będzie lepszym kupcem czy gangsterem. Oczywiście nie można stworzyć zbyt mocnego delikwenta – jeśli chcemy poprawić jedną cechę, to musi się to odbyć kosztem innej. Balans punktowy musi się zgadzać.

Jak na strategię ekonomiczną przystało, naszym celem w Pizza Connection 2 jest rozbudowa własnego biznesu. W tym przypadku właściwie od zera tworzymy imperium restauracyjne. Musimy wynająć lokal, wyposażyć go, zatrudnić pracowników i dobrać menu. Oczywiście nie jest to proste.
Wybór lokalizacji wpływa choćby na to, przedstawiciele jakich grup wiekowych będą odwiedzać restaurację i w jakich godzinach. Dlatego trzeba przygotować odpowiedni jadłospis, trafiający w gusta mieszkańców. W tym przypadku mamy całkiem duże pole do popisu, ponieważ deweloperzy oddali do naszej dyspozycji całe narzędzie do tworzenia pizzy, które wyposażono w szeroką gamę składników. Jakby tego było mało, możemy wybierać poziom ich rozdrobnienia, co pozwala puścić wodze fantazji.
Dodatkowo trzeba zadbać o morale i kwalifikacje pracowników. W tym celu wysyłamy ich na szkolenia oraz dajemy premie. Jeśli wszystko zrealizujemy poprawnie, fundusze zaczną rosnąć, a my szybko się wzbogacimy. Oczywiście w grze z tej serii nie mogło zabraknąć bardziej „szemranych mechanik”.
Stereotypy tu, stereotypy tam
Niemieckie strategie z przełomu wieków mają swój specyficzny urok. W niektórych mogliśmy natrafić na ciężki i obecnie wręcz nieakceptowalny humor. Do tej pory pamiętam, jak w Airline Tycoon mogłam wynająć wyglądającego na obywatela Bliskiego Wschodu terrorystę, by… przesolił jedzenie w samolotach konkurencji. Oczywiście zbir siedział na zapleczu sklepu z paliwem lotniczym.
Pizza Connection 2 nie jest wyjątkiem i też sięga po stereotypy. Chociaż muszę oddać, że nie tak bardzo, jak poprzednik, czyli Pizza Syndicate. Już samo logo jest subtelne jak prawy sierpowy wymierzony prosto w policzek. W tytułowym daniu widzimy bowiem nóż, pistolet oraz granat. Od razu wiadomo, że uprzykrzanie życia rywalom będzie odgrywać istotną rolę i raczej nie ograniczy się do prostego wandalizmu.

Jak to oczywiście bywa w przypadku sieci pizzerii, „na zapleczu” trzymamy zbirów, których możemy wysyłać do lokali konkurencji. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby bawić się z rozmachem – nie ma to jak stara dobra strzelanina w restauracji czy potyczka z policją. Gangsterka to wszak nieodzowny element prowadzenia knajpy z włoskim jedzeniem.
Tempo rozgrywki, które usypia
Powracając do gry po latach, za jedną z największych wad Pizza Connection 2 nie postrzegam oprawy graficznej czy nieintuicyjnego interfejsu. Prawdziwym dramatem w moim odczuciu jest tempo rozgrywki. Czas płynie tu niemiłosiernie wolno i nie da się go w żaden sposób przyspieszyć. Kiedy wykonamy wszystko to, co zaplanowaliśmy, pozostaje nam patrzeć na powoli toczące się życie. Ewentualnie można też uruchomić inną grę, by zabić czas.
Coś takiego jest szczególnie problematyczne w momencie, gdy dopiero zaczynamy budowę naszego imperium pizzy. Wówczas nadzorujemy całą jedną restaurację i właściwie nie mamy za wiele do roboty. Dopiero gdy nasz biznes się rozkręci i będziemy nadzorować więcej obiektów, upływ czasu przestaje być aż tak bolesny. No ale najpierw trzeba się przebić do tego momentu.

Jak dziś zagrać w Pizza Connection 2?
Pizza Connection 2 można obecnie zakupić bez większych problemów na Steamie czy GOG.com. W pełnej cenie zapłacicie za grę około 20 zł, a w promocji za zawrotne 3-4 zł (zresztą takową obowiązuje aktualnie w obu sklepach).
Musicie jednak mieć na uwadze, że gra na obu tych platformach dostępna jest w angielskiej wersji językowej. Jeśli więc liczyliście na polskie wydanie z dubbingiem, to muszę Was rozczarować. No chyba, że rzucicie okiem na serwisy aukcyjne, gdzie używane wydanie pudełkowe znajdziecie w cenach od kilkudziesięciu do nawet 700 zł (za Big Boxa).

Retro Gaming
Cykl Retro Gaming rozwijamy od października 2023 roku. Polecamy teksty wchodzące w jego skład. Poniżej linkujemy do pięciu poprzednich odcinków:
- Gotycki horror pełen magii i koszmarów. Clive Barker's Undying pokochali recenzenci, ale gra poniosła finansową porażkę
- Wampirzyca kontra naziści. Krwawa jatka w BloodRayne do dzisiaj jest wspominana z nostalgią
- Budzący grozę tutorial i znakomity model jazdy. Driver oferował trójwymiarowy, otwarty świat z samochodami przed GTA
- Otwarty świat, który przytłaczał rozmiarami. True Crime: Streets of L.A. dało początek krótkiej serii w stylu GTA
- Między pionierskimi RTS-ami polskie studio stworzyło grę o pilotowaniu AH-64 Apache. Heli Heroes to pamiątka z czasów, gdy nasz rynek dopiero rósł w siłę
Część odnośników na tej stronie to linki afiliacyjne. Klikając w nie zostaniesz przeniesiony do serwisu partnera, a my możemy otrzymać prowizję od dokonanych przez Ciebie zakupów. Nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!