autor: Krzysztof Sobiepan
Steam pozbył się ponad 170 trollerskich gier. Niektóre z nich wprawiają w osłupienie
Po ostatnich zmianach wytycznych firma Valve wzięła się dość dynamiczne za czyszczenie platformy Steam z gier niespełniających wymagań serwisu. W przeciągu paru ostatnich tygodni ze sklepu zniknęło 179 „perełek”, takich jak Gay Battlegrounds, Simulator hipstera 2k17 czy PUTIN, BOOBS and TRUMP.
Na początku września firma Valve zapowiedziała szersze otwarcie się na niedostępne dotychczas treści tylko dla dorosłych. Jednocześnie wspominano także o zaostrzeniu kryteriów i aktywnym pozbywaniu się tytułów w jawny sposób trollujących graczy, specjalnie zrobionych wyjątkowo nieudolnie lub wykorzystujących mechaniki sklepu Steam do niecnych celów. Serwis PC Gamer trzymał rękę na pulsie i jak się okazuje, w przeciągu ostatnich tygodni przeszkoleni kuratorzy pozbyli się ok. 179 „produktów okołogrowych”. Postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się niektórym z nich (a raczej ich pozostałościom) za pomocą indeksujących serwisów Steam Tools oraz Steam Database.
Nagość serwowana „bo mogę”
Popularnymi konikami deweloperów chcących w niewyszukany sposób zszokować widza są tematy seksualne, religijne oraz tabu. Sporo z nich prezentuje też popularne trendy w kulturze Internetu oraz środowisku graczy, wrzucając do kotła wszystko, co przyjdzie im do głowy.
Boobs Battlegrounds widoczne powyżej jest jednym z przypadków próbujących łączyć do bólu prostą walkę bronią białą z nagością i symbolami odnoszącymi się do nazistowskich Niemiec (opis fabularny wspomina tu o „ataku femi-nazistek”). Mimo nazwy małpującej Playerunknown's Battlegrounds nie można tu zauważyć żadnych elementów battle royale, a nawet gry wieloosobowej. Dużo bliższe pierwowzorowi wydaje się, także zlikwidowane, Gay Battlegrounds, które oprócz paru sugestywnych obrazków na billbordach posiada nawet modele w stylu Minecrafta, boty oraz mechaniki strzelania i spadania ze spadochronem. Inni autorzy nie silą się na zbyt wiele z tytułami pokroju Big D*ck.
Farmy osiągnięć, kart, kryptowaluty
Wiele z gier oprócz elementu trollującego zapewnia także ogromną liczbę osiągnięć czy kart kolekcjonerskich, które pozwalają zarobić deweloperowi przez manipulacje Rynkiem Steam. Po ich odpaleniu można liczyć na niekończący się wysyp powiadomień w prawej dolnej części ekranu, nabijających nam kolejne achievementy, lecz przy okazji mogą one też płatać nam trochę psikusów.
Simulator hipstera 2k17 (sic) wydaje się produkcją pochodzącą z Rosji (o czym wnioskujemy po liczbie rosyjskich komentarzy w istniejącym jeszcze centrum społeczności gry). Prezentuje ona kilka minigierek: jazda na hoverboardzie, korzystanie z e-papierosa, dabowanie na czas czy kręcenie fidget spinnerem. Wydaje się jednak, że zupełnie niezależnie od naszych akcji i tak dostajemy nowe osiągnięcia, a deweloper wspomina, że jest ich ponad 3500. Innym przykładem jest Bitcoin highway, czyli endless runner z własną dozą niekończących się „aczików”, który przy okazji uruchamia na komputerze gracza koparkę kryptowaluty.
Gry z elementem politycznym
W dzisiejszych czasach dość łatwo o naładowany politycznie komentarz czy mem. W gronie nowych mediów obficie wykorzystujących wizerunki Angeli Merkel, Donalda Trumpa, Kim Dzong Una i innych nie mogło więc zabraknąć gier zdecydowanie z dolnej półki.
PUTIN, BOOBS and TRUMP jest platformówką 2D, która od pierwszych sekund wita nas przesterowanym audio i lecącym w tle remiksem popularnego utworu Kalinka w wersji klubowej (przynajmniej tyle wynika z dostępnego w sieci gameplayu gry). Sam prezydent Rosji jest zaś postawiony przed zadaniem ustrzelenia sporej liczby innych polityków (wśród nich zaplątał się także bogu ducha winny Elon Musk). W tle kroczą zaś nagie, gigantyczne wersje Mona Lisy (by nie zarzucić tytułowi produkcji kłamstwa w drugim jego członie), a gra co jakiś czas przerywana jest podliczaniem głosów w wyborach. Tu także doświadczymy niekończącego się potoku osiągnięć blokujących prawą stronę ekranu.
Make Border Great Again! jest w porównaniu dużo bardziej skomplikowana, bo z daleka przypominać może grę z gatunku tower defence, gdzie za pomocą amerykańskich karykatur bronimy południowej granicy Stanów Zjednoczonych.
Wraz z ogłoszeniem ruchu „oczyszczania Steama z gier trolli” niektórzy mieli nieco wątpliwości wobec mało precyzyjnych ram, jakimi operować miało Valve i niedowierzało w indywidualne oraz kompleksowe badanie każdej z nich. Wydaje się jednak, że oddzielanie ziarna od plew postępuje całkiem nieźle, a platforma z wolna oczyszczać się będzie z gier, za którymi nikt nie będzie za bardzo tęsknił.