Starlink - Internet satelitarny Elona Muska przyspiesza do ponad 200 Mb/s
Internet satelitarny Starlink wszedł w kolejną fazę testową. Udało się osiągnąć prędkość pobierania na poziomie 190 Mb/s. Niektórzy użytkownicy raportują wyniki nawet ponad 200 Mb/s i całkiem znośne opóźnienia.
- Starlink nabiera prędkości – użytkownicy raportują o szybkości pobierania danych nawet ponad 200 Mb/s;
- 19 stycznia o godzinie 14:23 polskiego czasu planowane jest wyniesienie na orbitę kolejnej grupy satelitów Starlink.
Starlink, czyli inicjatywa Elona Muska mająca na celu dostarczenie Internetu w każde miejsce na Ziemi, nabiera tempa. I to dosłownie, wejście w kolejną fazę testów pozwoliło osiągnąć prędkość pobierania do 190 Mb/s. Niektórzy użytkownicy raportują nawet wyniki przekraczające 200 Mb/s. Są one raczej chwilowe, a średnie prędkości nie są tak dobre, ale widać, że całe przedsięwzięcie zaczyna osiągać swoje cele. Obecnie na orbitach znajduje się już ponad 950 satelitów Starlink (mapka), a jutro planowane jest wysłanie 60 kolejnych.
Niemal 220 Mb/s – taki wynik otrzymał jeden z użytkowników (czy może raczej beta-testerów) Internetu od Elona Muska. Inny z kolei podaje nawet 230 Mb/s:
Takie szybkości osiągane są w niektórych miejscach i porach. Nie zawsze jest tak dobrze, średnia u niektórych osób wynosi około 130 Mb/s, jak widać na poniższym wykresie w funkcji czasu. Inni zaś raportują średnie prędkości pobierania pomiędzy 50 a 150 Mb/s.
Rozwiewa to początkowe obawy o wydajność Starlinka (np. legendy, jakoby pojedynczy satelita miał przepustowość na poziomie 1 Gb/s). Nie wiadomo, czy takie prędkości zostaną utrzymane przy dużo większej grupie użytkowników, ale należy pamiętać, że liczba satelitów ciągle rośnie. W tej chwili znajduje się na orbicie kilka procent całego systemu, a mimo to szybkość działania jest więcej niż wystarczająca.
Jest to tzw. łącze asymetryczne, co oznacza, że wysyłanie już jest dużo wolniejsze. Na ogół wynosi ono mniej więcej 1/10 prędkości pobierania. Opóźnienia też nie osiągają wyników, którymi można by się pochwalić, aczkolwiek nie jest źle. Dla porównania – jedna z najpopularniejszych jak dotąd konkurencyjnych usług Internetu satelitarnego – HughesNet zapewnia dalece gorsze parametry. Jeden z użytkowników, który posiada oba łącza, pokusił się o bezpośrednie porównanie:
Ping 770 ms – cóż, raczej nie pogramy w CS:GO. Tak duże opóźnienie jest wynikiem innej konstrukcji Internetu dostawcy HughesNet. W tym przypadku satelity umieszczone są na orbicie geostacjonarnej ok. 30 tys. km nad powierzchnią Ziemi. Elon Musk umieszcza swoje satelity dużo niżej – większość ok. 560 km ponad powierzchnią planety. Dzięki temu sygnał pokonuje kilkakrotnie krótszą drogę i można już nawet zagrać w gry sieciowe.
Niektórzy użytkownicy HughesNet deklarują już rezygnację z usługi i przejście na Starlink. A tymczasem Elon Musk kontynuuje rozwój swojego dostępu do Internetu i przygotowuje kolejną porcję satelitów do wyniesienia na orbitę. Zaplanowany na dziś start rakiety Falcon 9 odłożono (z powodu niesprzyjających warunków pogowych) do 19 stycznia na godzinę 14:23 czasu polskiego.