Star Wars - powrót Palpatine'a zaplanowano przed The Last Jedi
Jeden z kluczowych zwrotów akcji, za które krytykowano najnowszą część Gwiezdnych wojen, miał być w planach już od 2017 roku. Tak przynajmniej twierdzą twórcy serii, a za dowód posłużył im pewien szkic koncepcyjny.
Dla większości fanów Star Wars wielce niezrozumiały był już sam początek Skywalker. Odrodzenia, w którym to przemieszczające się złote napisy obwieściły wszem i wobec powrót Imperatora Palpatine’a – jednego z czołowych antagonistów serii. Wątek ten stał się obiektem ostrej krytyki ze strony widzów, gdyż wydawał się umieszczony w filmie na siłę. Prawda jest według twórców zupełnie inna.
Kathleen Kennedy, producentka nowej trylogii Gwiezdnych wojen, już od jakiegoś czasu twierdziła, że ponowne pojawienie się Imperatora było zaplanowane od kilku lat. Zaprzeczył temu niedoszły reżyser dziewiątej części, czyli Colin Trevorrow. W końcu jednak pojawił się jakikolwiek dowód na poparcie słów Kennedy. Jest nim szkic koncepcyjny Kevina Jenkinsa, jednego z projektantów serii.
Wiarygodność obrazka potwierdził sam kierownik działu sztuki Lucasfilm, Phil Szostak. Zaznaczył on, że zaprezentowany szkic Palpatine’a pochodzi z 1 listopada 2017 roku, a pierwsze prace rysunkowe nad tą wersją postaci datuje się na 11 października 2017 roku. Oznacza to, że pomysł ten pojawił się jeszcze przed premierą Ostatniego Jedi Riana Johnsona.
Przy tym rodzi się jednak cała masa wątpliwości. Skoro reżyser ósmej części utrzymywał ciągły kontakt z producentami, to czy nie wiedział o ich planach przywrócenia do życia Imperatora? A jeśli wiedział, to dlaczego nie zawarł w swoim filmie jakichkolwiek wskazówek, które świadczyłyby o powrocie antagonisty? Pełnej prawdy najpewniej nigdy nie poznamy. Nie zmienia to jednak faktu, że twórcy nadal mocno bronią się przed zarzutami fanów o niespójność trylogii Abramsa i Johnsona i na razie nie zamierzają spuszczać z tonu.