autor: Fajek
Średni „Rune”, rewelacyjny „Severance: Blade of Darkness”, ... „Grouch”
Wnioskując po przyroście jakości i grywalności jaki następował w kolejnych produkcjach, można było się spodziewać, że po średnio-dobrym Rune i rewelacyjnym Severance: Blade of Darkness, Grouch osiągnie poziom ciężki do wyobrażenia przez zwykłego śmiertelnika. Czy faktycznie tak się stało?
Wnioskując po przyroście jakości i grywalności jaki następował w kolejnych produkcjach, można było się spodziewać, że po średnio-dobrym Rune i rewelacyjnym Severance: Blade of Darkness, Grouch osiągnie poziom ciężki do wyobrażenia przez zwykłego śmiertelnika. Czy faktycznie tak się stało?
Myślę że wszystkie informacje potrzebne do wyciągnięcia odpowiednich wniosków znajdziecie w recenzji która została zamieszczona na naszych stronach. Sam tekst zaczyna się bardzo obiecująco:
„„... Jego plac zabaw jest rozległy i pełen miłych i niemiłych niespodzianek oraz zakamarków, gdzie Grouch może załatwiać swoje codzienne potrzeby takie jak WALKA (to czy w jej trakcie ZGINIE, czy też nie jest NIEISTOTNE) czy unikanie przeszkód (bieganie, skakanie, wspinanie się po linie itd.) (...) Przebudzenie to pierwsza rzecz, która następuje po śmierci, gdyż Grouch może zginąć WIELE razy W TYM SAMYM miejscu, wpadnie w przepaść, będąc zgniecionym przez skałę lub posiekanym przez broń nieprzyjaciela. (...) Zarówno nieprzyjaciele jak i teren wokół naszego bohatera wyglądają jakby zostały stworzone specjalnie dla niego, (bo rzeczywiście tak jest). PUSTKA w połączeniu z PONURĄ atmosferą to idealne warunki dla wojownika takiego jak Grouch....”
Natomiast jak się kończy i co ze sobą niesie dowiecie się po przeczytaniu go.