Sprzedaż smartfonów spadła o połowę
W związku z panującą pandemią koronawirusa sprzedaż smartfonów w USA zanotowała wyjątkowo duży spadek.
- sprzedaż smartfonów w USA zaliczyła bardzo wysoki spadek, największy wpływ na to ma pandemia koronawirusa;
- 60% punktów sprzedaży amerykańskich operatorów komórkowych i wszystkie sklepy Apple pozostają zamknięte od połowy marca.
Choroba Covid-19 zaczyna coraz mocniej wpływać na rynki sprzedaży rozmaitych dóbr. Strach przed koronawirusem powoduje, że wiele osób odkłada niektóre zakupy na później. W wielu rejonach zamykane są też sklepy określonych branż, lub obostrzenia w poruszaniu się utrudniają do nich dostęp. Nie inaczej jest w USA, gdzie epidemia jeszcze się rozwija. Kraj znajduje się na niechlubnym pierwszym miejscu biorąc pod uwagę liczbę ofiar, która obecnie przekracza 42 tys.
Według serwisu Counterpoint Research, sprzedaż smartfonów na rynku USA od początku gwałtownego wzrostu zachorowań (środek marca) zaczęła spadać. Pod koniec marca zakupiono już 48% mniej urządzeń względem końca lutego. Duży wpływ na to mogło mieć zamknięcie w połowie miesiąca 60% punktów sprzedaży operatorów. W przypadku T-Mobile i Sprint nieczynnych jest nawet 75% salonów. Od tego czasu nie pracują również wszystkie sklepy stacjonarne Apple.
Spada także sprzedaż trzech największych graczy na rynku smartfonów USA – LG, Samsung i Apple. Po osiągnięciu szczytu pod koniec lutego, liczba transakcji zaczęła się obniżać. Pojawiało się też coraz mniej cotygodniowych wyprzedaży, prawdopodobnie w obawie przed spadkiem popytu wywołanym pandemią Covid-19. Samsungowi nie pomogła nawet premiera flagowca S20. Choć po premierze 6 marca sprzedaż wyglądała przez chwilę całkiem nieźle, szybko spadła do niskiego poziomu. Według analityków serwisu, sprzedaż miała osiągnąć najniższą wartość 15 kwietnia, po czym powinien zostać odnotowany jej wzrost. Stać się tak może dzięki minięciu szczytu w rozwoju pandemii, a także stopniowemu cofaniu ograniczeń gospodarki.