autor: Grzegorz Chmielewski
Spory downgrade Kingdom Come: Deliverance w porównaniu z wersją beta
Wygląda na to, że proces tworzenia Kingdom Come: Deliverance wymagał postawienia na pewne kompromisy. Jedna z osób uczestniczących w testach beta produkcji podzieliła się porównaniami tych samych lokacji w wersji gry sprzed dwóch lat z tym, co trafiło na półki sklepowe, uwidaczniając tym samym niemały downgrade.
Proces tworzenia gier wideo nieraz wymaga od dewelopera podjęcia trudnych decyzji – porzucenia części pomysłów celem optymalizacji kosztów produkcji czy zrezygnowania z części rozwiązań graficznych, by poprawić wydajność gry. Ten drugi przykład jest szczególnie uwidoczniony i często piętnowany dzięki prostym porównaniom zapowiedzi i pierwszych zwiastunów z ostatecznym produktem, który trafia na półki sklepowe. Nieco inaczej było jednak w przypadku wydanego niedawno Kingdom Come: Deliverance.
W komentarzach pod pewną wiadomością dotyczącą produkcji studia Warhorse na rosyjskim portalu Shazoo jeden z użytkowników o pseudonimie design3d – najwidoczniej wspierający Kingdom Come: Deliverance od początku i uczestniczący w testach beta – zamieścił przygotowany własnoręcznie zestaw trzech porównań stawiających obok siebie odpowiadające sobie lokacje z testowej wersji gry z 2016 roku i ostatecznego wydania z 13 lutego 2018 roku. Zrzuty ekranu prezentują niemały downgrade, którego doznała produkcja, najpewniej celem optymalizacji jej działania (wielu graczy narzekało na duże problemy z wydajnością bety nawet na mocnych komputerach). Porównania możecie sami zobaczyć i ocenić poniżej:
Obie wersje gry działają na ustawieniach ultra, zrzuty ekranu miały być zaś robione przy identycznych warunkach pogodowych i o tej samej porze dnia w grze. Już na pierwszy rzut oka różnica jest dość znacząca i dotyczy przede wszystkim oświetlenia, które prezentuje się o niebo efektowniej i naturalniej w przypadku bety z 2016 roku. Różnice obejmują też inne aspekty oprawy graficznej – jak widać, roślinność porastająca podłoże lasu obecnie w niczym nie przypomina gęstego runa i krzewów, które sprawiały, że ówczesna szata Kingdom Come: Deliverance czyniła produkcję momentami wręcz fotorealistyczną.
Ciężko jednak winić Warhorse za te zabiegi – dzięki porównaniu widać, że przedstawiane w trakcie kampanii kickstarterowej piękne screenshoty nie były oszustwem, a odpowiadały istniejącej w tamtym czasie grze. Downgrade był z pewnością odpowiedzią na głosy testerów – nawet posiadacze najmocniejszych komputerów mieli się wtedy uskarżać na spowolnienia animacji poniżej akceptowalnych wartości. Sami twórcy uprzedzali przed premierą o konieczności rezygnacji z pewnych rozwiązań wizualnych celem optymalizacji. Duże różnice w jakości grafiki między platformami zapewne też nie były efektem, który zadowoliłby dewelopera. Gra zresztą rozchodzi się jak ciepłe bułeczki mimo wszystkich swoich problemów, więc takie doniesienia z pewnością nie wywrą większego wpływu na jej komercyjne powodzenie.
- Portal Shazoo
- Recenzja gry Kingdom Come: Deliverance - między Gothikiem a Wiedźminem
- Strona internetowa studia Warhorse
- Strona internetowa gry Kingdom Come: Deliverance