Sony wymusi ograniczenie rozdzielczości w grach 3D
Nid od dzisiaj wiadomo, że technologie wyświetlania obrazu w 3D mocno nadwyrężają możliwości współczesnego sprzętu, tym samym zmuszając twórców do poświecenia jakości grafiki. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę Sony. Firma nakazała deweloperom chcącym wykorzystać trójwymiar, by rozdzielczość ich gier nie przekraczała 720p.
Nid od dzisiaj wiadomo, że technologie wyświetlania obrazu w 3D mocno nadwyrężają możliwości współczesnego sprzętu, tym samym zmuszając twórców do poświecenia jakości grafiki. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę Sony. Firma nakazała deweloperom chcącym wykorzystać trójwymiar, by rozdzielczość ich gier nie przekraczała 720p.
Super Stardust HD w 3D będzie mniej „HD”.
Wieści pochodzą z tegorocznej konferencji Develop. Simon Benson (jeden z przedstawicieli Sony na imprezie) prowadził tam demonstrację technologii 3D i zdradził, że gry korzystające z trójwymiarowości będą musiały mieć rozdzielczość obciętą do 720p, gdyż tylko w ten sposób możliwe jest zagwarantowanie płynności wyświetlania obrazu. Oznacza to, że nawet gry, które normalnie korzystają z 1080p (jak np. Super Stardust HD), w wersji 3D zostaną ograniczone do 720p.
Żarłoczność 3D na moc obliczeniową nie jest oczywiście żadną nowiną. By osiągnąć ten efekt sprzęt musi w każdej klatce generować dwa obrazy i potem nakładać je na siebie. W naszej zapowiedzi Killzone 3 redaktor ostrzegał, że ceną za trójwymiar jest obniżenie rozdzielczości oraz ilości wyświetlanych detali. Natomiast deweloperzy pracujący nad tytułami na Nintendo 3DS stwierdzili, że gdyby zrobić grę, która nie korzystałaby z 3D, ta dodatkowa moc mogłaby zostać użyta do np. znacznego polepszenia jakości grafiki oraz efektów fizycznych.
Powstaje tylko pytanie, cóż to za magiczne rozwiązanie stosuje Crytek. Studio chwali się, że dysponuje technologią, która pozwala generować w pełni trójwymiarowy obraz bez poświęcania rozdzielności oraz ilości detali. Twierdzi, że jego metoda jest tak oszczędna, że w przypadku Crysis 2 włączenie 3D powoduje spadek wydajności o raptem 1,5%.
Spore zapotrzebowanie na moc obliczeniową nie jest jedynym problemem technologii 3D. Na drodze do jej popularyzacji stoją także wysokie ceny potrzebnych telewizorów oraz potencjalnie negatywny wpływ na zdrowie. Mimo to, branża wydaje się przekonana, że właśnie w trójwymiarze tkwi przyszłość gier.