Słynny błąd z Powrotu do przyszłości w scenie z „Lordem Vaderem” ma bardzo proste wyjaśnienie
Na tę gafę z kultowego filmu science fiction – Powrotu do przyszłości – wielu widzów zwróciło uwagę. Wiemy, dlaczego w ogóle do niej doszło.
Powrót do przyszłości w reżyserii Roberta Zemeckisa jest dziś niezaprzeczalnie filmem kultowym. To także jedna z najbardziej lubianych produkcji science fiction – nawet pomimo tego, że nie można nazwać jej widowiskiem perfekcyjnym. Do dzieła z Michaelem J. Foxem wkradł się bowiem pewien błąd, który spostrzegawczy widzowie wychwycą bez większego problemu.
Słynne niedopatrzenie twórców znalazło się w scenie, w której Marty McFly – przeniesiony w czasie do 1955 roku – próbuje przekonać swojego nastoletniego ojca, by zaprosił Lorraine, przyszłą matkę protagonisty, na tańce. W tym celu grany przez Foxa bohater przebiera się w żółty kombinezon i, udając, że jest pozaziemską istotą o imieniu Darth Vader, niczym śmiercionośną bronią grozi mężczyźnie… suszarką.
Jak możemy dostrzec, oglądając powyższy film, błąd polega na tym, że w jednej ze scen rzeczona suszarka po prostu znika, a bohaterowie absolutnie nic sobie z tego nie robią. O ile ojciec-nastolatek mógłby uznać to za jakieś kosmiczne zdarzenie, o tyle z widzami nie poszło już tak łatwo. Znamy jednak przyczynę, dlaczego ta gafa w ogóle miała miejsce.
Jak się okazuje, cała scena z „Lordem Vaderem” w oryginale była o wiele dłuższa. Nie trafiła ona jednak do finalnej wersji dzieła, ponieważ sam scenariusz filmu wielokrotnie ulegał zmianom. Aby dopasować „gwiezdnowojenną” sekwencję do ostatecznej wersji historii, scena musiała zostać skrócona. Przy okazji usunięto moment, w którym bohater opuszcza „broń”.
Oryginalną, dłuższą sekwencję możecie obejrzeć powyżej i porównać ją ze sceną, która ostatecznie weszła do filmu Roberta Zemeckisa. Cały Powrót do przyszłości znajdziecie natomiast na platformie Amazon Prime Video.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!