autor: Mateusz Kapka
Składany Huawei Mate X ma kosztować nawet 10 000 zł
Bez wątpienia rok 2019 można już ogłosić rokiem składanych smartfonów. Obecnie każdy liczący się na rynku producent chce mieć w swojej ofercie takie urządzenie. Podczas trwających targów MWC w Barcelonie Huawei po tygodniach plotek i spekulacji zaprezentował Huawei Mate X – pierwsze urządzenie ze składanym ekranem od chińskiej korporacji.
Nowy model to pokaz muskulatury - Huawei chce pokazać konkurencji, jaką dysponuje siłą. Sam fakt posiadania składanego ekranu to jedno, gdyż mamy tu do czynienia z naprawdę mocarnym urządzeniem, które od samego początku było konstruowane z myślą o obsłudze sieci 5G.
Jednak to nie specyfikacja telefonu wzbudza największe zainteresowanie. Kirin 980 – centralny chip urządzenia – użytkownicy znają dobrze z Mate 20 Pro, a zastosowanie modemu Balong 5000 (który pozwoli na pobieranie danych z prędkością 4,6 Gbp/s) raczej nie wywołuje już takiej ciekawości, jak główna nowość – składany ekran.
Producenci telefonów w końcu musieli wpaść na coś nowego, by zainteresować konsumentów. Wprowadzanie na rynek mocniejszych urządzeń z coraz większym ekranem przestało już na kimkolwiek robić wrażenie. Nawet pojawienie się na rynku „bezramkowych ekranów” nie spowodowało na rynku większej rewolucji. W tym sezonie królują za to składane wyświetlacze, które pozwalają na transformację smartfona w tablet.
Tak jak wszyscy się spodziewali, największą nowością w urządzeniu jest ekran. W trybie telefonu będzie można korzystać z wyświetlacza o przekątnej 6,6 cala, a po rozłożeniu do dyspozycji użytkownika będzie aż 8 cali. Dodatkowym atutem jest niewątpliwie fakt, że w Mate X zastosowano zupełnie inne rozwiązanie niż w konstrukcji od Samsunga. Huawei stworzyło ekran składany na zewnątrz. Dzięki temu na tyle urządzenia także znajdziemy wyświetlacz, który wykorzystamy np. do zrobienia selfie. Należy zaznaczyć, że pomimo tego ekran będzie posiadał całkiem niezłą jakość – zastosowany panel OLED FullView zapewni rozdzielczość 2480 x 2200 pikseli w trybie tabletu oraz 2480 x 1148 w trybie smartfona.
Bez wątpienia największym minusem urządzenia jest jego cena. Wszyscy ci, którzy spodziewali się ciekawej alternatywy dla Galaxy Fold obejdą się smakiem, gdyż Mate X jest jeszcze droższy. Najtańszy wariant z 8 GB RAM oraz 512 GB pamięci będzie kosztować 2299 euro, co według obecnego kursu daje cenę około 10 000 zł. Dla porównania, konkurencyjny telefon od Samsunga będzie kosztować 2000 euro, czyli 8700 zł.
Pewne obawy budzi także jakość wykonania słuchawki. Huawei chciało jak najlepiej wypaść podczas prezentacji, pokazując tylko najmocniejsze cechy Mate X. Prezes firmy Richard Yu chwalił opatentowany przez firmę zawias, który pozwoli na całkowite rozłożenie konstrukcji, dzięki czemu uzyska się w pełni płaski ekran. Jednak podczas oglądania zapisu wideo z pokazu widać, że urządzenie czasami miało problemy z odczytaniem intencji prowadzącego.
Wątpliwości budzi także pojemność baterii. Jak na tak skomplikowane urządzenie, zastosowano baterię o pojemności zaledwie 4500 mAh. Czy to wystarczy, aby obsłużyć 8-calowy tablet, który dodatkowo będzie wykorzystywany jako telefon? Czas pokaże… Richard Yu zapewniał, że konsumenci nie mają się o co martwić i zastosowany akumulator wystarczy na długi czas pracy. Zabrakło za to konkretów w postaci wiarygodnych liczb. Nie podano także informacji na temat zastosowanych aparatów fotograficznych. Wiadomo, że będą…ale jakie komponenty zastosowano – to na razie zagadka.
Producent zakłada, że sprzedaż urządzenia ruszy w połowie 2019 roku. Oby do tego czasu firma podała więcej szczegółów na temat specyfikacji Mate X.