autor: Michał Kułakowski
Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues – ruszył Kickstarter nowej gry twórcy serii Ultima
Richard Garriott, legendarny twórca serii RPG Ultima, rozpoczął w serwisie Kickstarter zbiórkę pieniędzy na nowy projekt – grę Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues. Producent potrzebuje miliona dolarów, by zrealizować wizję klasycznego RPG, który ma być „antytezą MMO” i naturalnie łączyć w sobie rozgrywkę dla pojedynczego gracza z multiplayerem.
Garriott swoją pierwszą grę stworzył w 1979 roku. Był to Akalabeth: World of Doom, jedno z pierwszych komputerowych RPG w historii.
Dziś w serwisie Kickstarter ruszyła zbiórka pieniędzy przeznaczonych na dokończenie produkcji nowego projektu Richarda Garriotta i jego studia Portalarium. Shroud of the Avatar: Forsaken Virtues ma być tradycyjnym RPG-iem, z których słynie legendarny twórca serii Ultima, skupiającym się na oddaniu graczom jak największej wolności w wyborze ich własnej ścieżki rozwoju. Gra ma łączyć w naturalny sposób rozgrywkę singleplayer z multiplayerem, zawierając elementy znane z MMO. Tytuł będzie pierwszą częścią serii, która ma być rozwijana w przeciągu następnych lat, odsłaniając przed nami kolejne fragmenty i tajemnice bogatego świata stworzonego przez Garriotta. Zespół deweloperów oczekuje, że w przeciągu najbliższego miesiąca uda mu się zebrać co najmniej milion dolarów. Datę premiery Shroud of the Avatar wyznaczono na październik przyszłego rok. Produkcja przeznaczona jest na komputery PC korzystające z systemów Windows, Mac OS oraz Linux.
W wywiadzie z serwisem Game Industry International, Garriott stwierdził, że jego nowy tytuł będzie powrotem do korzeni i „antytezą MMO”. Gracze będą mogli bawić się w pojedynkę i spokojnie podążać własną ścieżką, odkrywając kolejne lokacje i wiodąc żywot poszukiwaczy przygód lub zająć się handlem czy rzemiosłem, trzymając się z dala od wszelkich niebezpieczeństw. Wszystko to rozgrywać będzie się w stale zmieniającym się świecie, który wraz z nami kształtować mają inne osoby. Pozostali gracze wpłyną na wygląd miast i wiosek, ponieważ będą mogli otwierać sklepy, a także kupować i rozbudowywać domy czy posiadłości. Wywrą oni też przemożny wpływ na ekonomię, bowiem ceny produktów i materiałów zależeć mają od stale zmieniającego się popytu i podaży.
Twórca potwierdził, że w trakcie rozgrywki nie będziemy musieli łączyć się z serwerem jeżeli nie wyrazimy na to ochoty. Gdy zalogujemy się gra pobierze aktualną mapę świata wraz ze wszystkim wprowadzonymi zmianami. W trybie online na ulicach nie spotkamy jednak innych bohaterów graczy, tak jak w typowych MMO. Zamiast tego deweloperzy proponują systemy współpracy oraz PvP, które pozwolą nam połączyć się z wybranymi przez nas osobami. Szczegóły dotyczące tego elementu rozgrywki mają zostać podane później.
Nasz bohater nie będzie przypisany do żadnej konkretnej klasy i jego rozwój zależeć będzie w całości od używanych umiejętności. Równie ważny co walka ma być realizm świata przedstawionego. Twórcy chcą, by bawiący się mogli wchodzić w interakcję z każdym obiektem na jaki natrafią. Tak więc, jeżeli np. zobaczymy w karczmie pianino, powinniśmy móc na nim zagrać. Postacie nie będą przywiązane do konkretnej ścieżki scenariusza, co pozwoli na odkrywanie fabuły i questów we własnym tempie. Shroud of the Avatar napędza trójwymiarowy silnik Unity. Akcję obserwować mamy z perspektywy trzeciej osoby. Świat będziemy przemierzać na ogólnej mapie, z której przechodzimy do konkretnych lokacji, takich jak miasta czy podziemia.
Garriott wspominał o swojej nowej grze jeszcze w 2011 roku. Początkowo deweloper miał zamiar wydać ją w tradycyjnym modelu, ale sukces zbiórki funduszy na Star Citizen przekonał go ostatecznie do tego, by spróbować sił na Kickstarterze. Osoby, które zdecydują się na dotację mogą liczyć tradycyjnie na szereg różnych bonusów. Począwszy od dostępu do wersji beta oraz alfa, a skończywszy na gadżetach, takich jak drukowana na materiale mapa.