Showrunnerka Wiedźmina: „Nie szukałam wyznawców Sapkowskiego”
Twórczyni serialu Wiedźmin, Lauren Schmidt Hissrich, podczas dyskusji z internautami zdradziła wiele szczegółów dotyczących swoich oczekiwań względem scenarzystów, z którymi współpracuje.
- showrunnerka Wiedźmina opowiedziała na Twitterze o rodzaju scenarszystów, których szuka;
- zaznaczyła, że znajomość książki była wymagana, ale to nie od niej uzależniała swój wybór;
- najważniejszym elementem było przeciwstawienie sobie dwóch obozów scenariopisarskich – fanów książki i ludzi, którzy odważą się ją zakwestionować.
Pierwszy sezon Wiedźmina odniósł popularnościowy sukces na Netfliksie. Widzom spodobał się przede wszystkim bogaty, żywy świat z masą interesujących postaci. Wszystko jest tak naprawdę zasługą ciężkiej pracy scenariopisarskiej, utrudnionej o sam aspekt wiernego oddania klimatu książek Sapkowskiego.
Bardzo aktywna w mediach społecznościowych showrunnerka Lauren Schmidt Hissrich postanowiła podzielić się na koncie twitterowym swoimi przemyśleniami, dotyczącymi tego, czego szuka u scenarzystów.
Hissrich podkreśla przede wszystkim obowiązek pewnej znajomości adaptowanego materiału:
Czy pracując nad adaptacją, najlepiej radzą sobie ci scenarzyści, którzy są najbardziej zaznajomieni z przekładanym światem? I tak, I nie. Pozwólcie mi to wyjaśnić. Oczywiście, że musisz znać materiał źródłowy. Wszyscy na planie Wiedźmina byli zobligowani do zapoznania się z książkami i docenienia ich gatunkowej wartości. Ale to nie do końca tak, że szukałam wyznawców Sapkowskiego.
Bardzo ważne dla twórczyni było zachowanie równowagi w ekipie:
Starałam się szukać ludzi obeznanych w kwestiach książkowych bohaterów, motywów i sytuacji politycznej Kontynentu. […] Z drugiej strony potrzebowałam scenarzystów, którzy byli w stanie zakwestionować to, co dane w oryginale. Kogoś, kto zapytałby o to, dlaczego tak bardzo nienawidzi się tu elfów i wyraziłby niezrozumienie względem więzów krwi Ciri, tym samym mogąc zaproponować bardziej zrozumiałe rozwiązanie na potrzeby widzów telewizyjnych. Najprościej rzecz ujmując, potrzebowałam ludzi walczących o ducha książki i intencje autora, a także oponentów, podkreślających, że adaptacja nigdy nie może być przełożeniem 1:1.
Wywód ten sprawnie podsumowała następującymi zdaniami:
Chcemy twórców, którzy są blisko, ale nie za blisko. Tych, którzy kochają świat Sapkowskiego, ale nie boją się go zakwestionować. Prawdziwych fanów, potrafiących zrobić krok w tył. Wszystko po to, aby otworzyć swój umysł i przenieść ukochane uniwersum na łamy naszego prawdziwego (dużego) świata.
Drugi sezon Wiedźmina został już zapowiedziany. Data premiery nie jest jednak dokładnie znana ze względu na opóźnienia związane z pandemią koronawirusa. Premiera zaplanowana jest 2021 rok. Do ról powracą wszystkie znane twarze z Henrym Cavillem na czele. W projekt nadal zaangażowani są Tomasz Baginśki z Lauren Schmidt Hissrich.