Nie oglądacie Marvela? Emilia Clarke przekonuje, że Secret Invasion i tak jest dla Was
Aktorka Emilia Clarke – gwiazda serialu Secret Invasion – zapewnia, że osoby, które nie są zaznajomione z MCU, bez przeszkód mogą obejrzeć nową produkcję Marvela.
Kinowe Uniwersum Marvela od premiery Iron Mana w 2008 roku rozrosło się do monstrualnych rozmiarów. W efekcie franczyza doczekała się ponad 30 powiązanych ze sobą filmów i seriali. To z kolei sprawia, że osoby, które nie są na bieżąco ze wszystkimi widowiskami, mogą czuć się zniechęcone do sięgania po nowe tytuły.
Takiego samego zdania jest gwiazda serialu Secret Invasion – Emilia Clarke. W niedawnym wywiadzie dla magazynu Empire (via The Direct) aktorka stwierdziła, iż zdaje sobie sprawę z tego, że wielkie franczyzy często wpadają w pułapkę ściśle połączonych ze sobą projektów. Co ciekawe, według Brytyjki nadchodząca produkcja Marvela ma uniknąć tego problemu.
Clarke posłużyła się nawet przykładem swojej mamy, która nie śledzi rozwoju Marvela, a mimo to będzie mogła bez żadnych problemów obejrzeć Secret Invasion.
To zdecydowanie produkcja dla fanów uniwersum, ale i dla mojej mamy, która nie ogląda Marvela. Wiesz, co mam na myśli? Czasem w tym gatunku wkraczasz na to niebezpieczne terytorium, gdzie, jeśli nie obejrzałeś wszystkich 17 filmów albo seriali, nie zrozumiesz, o co chodzi w fabule. Ale udało nam się tego uniknąć – uspokoiła Clarke.
Jest to z pewnością dobra wiadomość dla osób, które interesowały się nadchodzącym widowiskiem, ale bały się, że nie zrozumieją przedstawionych w nim wątków. Nie oznacza to jednak, że Secret Invasion nie będzie zawierało odniesień do innych produkcji MCU. Prawdopodobnie pojawi się ich całkiem sporo, ale mogą nie odgrywać istotnej roli.
Przypomnijmy, że Emilia Clarke wcieli się w serialu w rolę G'iah, dorosłej córki Talosa – lidera Skrulli, a prywatnie przyjaciela Nicka Fury’ego.
Secret Invasion zadebiutuje na platformie Disney+ już 21 czerwca.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!