Scenarzysta God of War: Ragnarok odpowiedział na zarzuty graczy dotyczące Angrbody
Scenarzysta God of War: Ragnarok odpowiedział na zarzuty rzekomej politycznej poprawności obecnej w grze. Według niego oburzenie części graczy jest nielogiczne.
- Scenarzysta God of War: Ragnarok odpowiedział na zarzuty graczy dotyczące rzekomej politycznej poprawności.
- Według twórcy seria nigdy nie była szczególnie wierna materiałom źródłowym.
- Zwracanie uwagi na kolor skóry Angrbody nie ma według niego sensu.
Pierwszy zwiastun God of War: Ragnarok wywołał wiele dyskusji. Zapowiedź spotkała się w większości z pozytywnym przyjęciem, lecz nie zabrakło zawiedzionych głosów. Część graczy narzekała między innymi na wygląd Thora, który nie zgadzał się z ich wizją asgardzkiego boga, spopularyzowaną przez komiksy Marvela. Inni zaczęli z kolei zarzucać twórcom rzekomą poprawność polityczną.
Powodem tego rodzaju insynuacji jest wizerunek Angrbody, która pojawiła się w ostatnich scenach zwiastuna gry. Postać ta jest gigantką, która urodziła trójkę dzieci Lokiego. Choć nie jest ona człowiekiem (należy do rasy jötunnów), część graczy uznała, że nie przystoi, by jej skóra różniła się od karnacji standardowego Europejczyka. Scenarzysta gry postanowił więc odpowiedzieć na ich narzekania na swoim Twitterze.
Matt Sophos stwierdził, że zarzuty graczy nie mają żadnego sensu. Oburzeni fani próbują bowiem argumentować swój tok myślenia rzekomą wiernością nordyckiej mitologii. Scenarzysta wskazał jednak, że God of War często nie ma wiele wspólnego z oryginalnymi dziełami opowiadającymi o nordyckich bogach. W kolejnych tweetach porównywał więc wizerunki poszczególnych postaci znanych z opowieści z zaprezentowanymi w grze.
Jako przykład podał Broka, czyli legendarnego krasnoludzkiego kowala, który w grze posiada niebieską skórę i mówi z teksańskim akcentem. Mimirowi nadano z kolei szkocki charakter, który inspirowany był jedną ze sztuk Szekspira. Matt Sophos zwrócił także uwagę na samego Lokiego, którego opisał jako „pół-giganta, ćwierć-człowieka, ćwierć greckiego pół-boga”. Finalnie scenarzysta stwierdził, że argumentowanie wiernością oryginałowi jest w przypadku God of War po prostu bezsensowne.
Konsekwentnie braliśmy na warsztat mitologiczne postacie i nadawaliśmy im nasz własny styl. Więc jeśli kolor skóry Angrbody jest miejscem, w którym stawiacie granicę dla naszego szacunku względem oryginału, to warto, żebyście się nad tym zastanowili. Dzięki za wysłuchanie.
Sophos zwrócił też uwagę, że mowa o jakiejkolwiek „zmianie rasy” Angrbody wiąże się z niezrozumieniem, kim właściwie jest ta postać. Nie jest ona przecież człowiekiem, lecz gigantem. W sferze postaci fantastycznych, takie kwestie jak kolor skóry nie mają zaś dla twórców znaczenia.
Gracze zarzucający twórcom poprawność polityczną oraz brak szacunku do materiału źródłowego otrzymali więc wyczerpującą odpowiedź. Wątpliwym jest jednak, by miało to oznaczać, że zgodzą się z podejściem deweloperów.