Scena po napisach w Black Adamie miała wyglądać inaczej
Premiera Black Adama sprawiła, że DCEU po raz kolejny zyskało na popularności. Przyczyniła się do tego zwłaszcza scena po napisach. Okazuje się jednak, że początkowo miała ona wyglądać inaczej.
Uwaga! Tekst zawiera spoilery związane z filmem Black Adam.
Black Adam po wielu perturbacjach podczas produkcji w końcu zadebiutował na ekranach kin. Dwayne Johnson wreszcie mógł wcielić się w swoją wymarzoną rolę, a Teth-Adam dołączył do DCEU.
Film zdecydowanie warto obejrzeć, chociaż ma swoje wady. Fani uniwersum DC z pewnością przymkną na nie oko, a zwłaszcza po scenie po napisach, w której wraca Henry Cavill w roli Supermana. Okazuje się jednak, że całość pierwotnie miała wyglądać zupełnie inaczej.
Jak podaje serwis Screen Rant, pierwotna wersja sceny po napisach również miała zawierać postać Supermana. Aczkolwiek z tą różnicą, że w roli tej pojawiłby się dubler, a na ekranie widoczny byłby tylko emblemat superbohatera.
Tym samym Black Adam kontynuowałby trend wyznaczony przez film Shazam! w jego scenie po napisach. Tam również pojawił się Superman, jednak jego twarz była niewidoczna.
Do podobnej sytuacji doszło w Peacemakerze, gdzie pojawiło się kilkoro członków Ligi Sprawiedliwości. Jednak znowu postać Supermana była praktycznie niewidoczna.
Pojawienie się w scenie po napisach Henry’ego Cavilla jest dobrym znakiem dla DCEU. Pokazanie po raz kolejny Supermana bez twarzy mogłoby być druzgocące dla jego fanów, bowiem z pewnością oznaczałoby to, że w superbohatera wcieliłby się w przyszłości ktoś inny.
Scena po napisach w Black Adamie potwierdza, że Henry Cavill zostanie w DCEU na pewien czas i można się spodziewać, że prędzej czy później zobaczymy go w Człowieku ze stali 2.
Może Cię zainteresować:
- Na Black Adama 2 nie będziemy musieli czekać tak długo, jak na pierwszy film
- Kiedy Black Adam może trafić na HBO Max?
- Superman vs Black Adam będzie czymś więcej niż tylko jednym starciem