autor: Artur Falkowski
Satoru Iwata z Nintendo jednym z najlepszych dyrektorów generalnych na świecie
Barron, liczący się amerykański magazyn biznesowy o wieloletniej tradycji, umieścił Satoru Iwata na liście trzydziestu najlepszych dyrektorów generalnych (CEO) na świecie. Szef Nintendo (od 2002 roku), czterdziestosiedmioletni Japończyk, został postawiony na równi ze współzałożycielem Apple Stevem Jobsem czy Rupertem Murdochem z News Corporation.
Nowa strategia Nintendo polegająca na dotarciu ze swoimi konsolami i grami do jak największej liczby odbiorców, włączając tych, którzy dotąd z elektroniczną rozrywką nie mieli za wiele wspólnego, okazała się strzałem w dziesiątkę. Nintendo, które w poprzedniej generacji konsol pozostawało nieco z tyłu, obecnie podniosło się na nogi, urosło w siłę i stało się jednym z rozdających karty w tej rozgrywce. Swój sukces zawdzięcza głównie jednej osobie – Satoru Iwacie.
Z tego właśnie powodu Barron, liczący się amerykański magazyn biznesowy o wieloletniej tradycji, umieścił go na liście trzydziestu najlepszych dyrektorów generalnych (CEO) na świecie. Szef Nintendo (od 2002 roku), czterdziestosiedmioletni Japończyk, został postawiony na równi ze współzałożycielem Apple Stevem Jobsem czy Rupertem Murdochem z News Corporation. Głównymi powodami zamieszczenia Iwaty na tym spisie było odzyskanie pozycji rynkowej przez Nintendo oraz idący za tym silny wzrost wartości giełdowej akcji wspomnianej firmy (w ostatnim roku udziały podskoczyły o 82,5 %).
Magazyn pochwalił innowacyjność Wii, a także odmienną od konkurencji strategię, którą przybrało Nintendo, a najlepiej oddają ją słowa samego Iwaty: „Walczymy nie przeciwko innym firmom. Walczymy przeciwko ignorancji w sprawie gier wideo”.
Z naszej strony warto dodać, że Satoru Iwata nie jest żadnym specjalistą od marketingu i zarządzania. Jego marzenie było zupełnie inne - zostać twórcą gier. W tym celu ukończył informatykę w prestiżowej uczelni Tokyo Institute of Technology. Jeszcze w trakcie nauki został zatrudniony przez firmę deweloperską HAL Laboratory. Po zakończeniu studiów pracował tam już na pełen etat pomagając przy tworzeniu takich gier, jak między innymi Kirby, Balloon Fight czy EarthBound. Jego pasja do gier i innowacyjne pomysły sprawiły, że jedenaście lat później został prezesem wspomnianej firmy. Niewiele z osób wymienionych w rankingu Barrona może pochwalić się taką przeszłością.