Sandman już na Netfliksie, zobacz pierwsze opinie
Ekranizacja kultowej serii komiksów Sandman zadebiutowała na platformie Netflix. Z tej okazji w sieci pojawiła się masa recenzji dotyczących długo wyczekiwanego dzieła o władcy Krainy Snów. Jak wypadł serial? Przekonajmy się.
Kadr z serialu Sandman/ Źródło: Netflix.
Netflix nie cieszy się najlepszą opinią, jeśli chodzi o adaptowanie słynnych książek, gier czy komiksów. Produkcje takie jak Wiedźmin czy Resident Evil: Remedium sprawiły wręcz, że zaczęto mówić o klątwie netfliksowych ekranizacji. Dlatego angażując się w proces przeniesienia serii powieści graficznych autorstwa Neila Gaimana na mały ekran, streamingowy gigant postanowił zagrać vabank. Czy ryzyko się opłaciło? Na to nie ma niestety jednoznacznej odpowiedzi.
Karty podarunkowe do Netflixa kupisz tutaj
Przeczesując odmęty Internetu w poszukiwaniu materiału do mojej wiadomości wysnułem jeden wniosek – ile ludzi, tyle gustów. Tak w skrócie mógłbym opisać recenzje na temat Sandmana. Mimo że widowisko, w które zaangażowany był sam Neil Gaiman, ogólnie można uznać za udane (w serwisie Metacritic uzyskało średnią ocenę na poziomie 65/100), to nie ustrzegło się ono błędów, które branżowi specjaliści punktują celnie niczym snajperzy.
I tak oto na pierwszy ogień idzie opinia Joshuy Rivera z portalu Polygon. Według dziennikarza zdecydowanie na plus zasługuje wierne odwzorowanie komiksu. Trudno zresztą się temu dziwić, jeśli nad widowiskiem czuwał sam autor.
Netfliksowy Sandman to prawdopodobnie najlepsza możliwa do wyobrażenia telewizyjna wersja komiksu. Serial jest wierny materiałowi źródłowemu na poziomie Petera Jacksona, a jednocześnie idzie na pewne kompromisy potrzebne dla nowego medium. […] Jest to historia, która wymaga czasu, aby wyrobić sobie opinię, ale zachwyca, jeśli zostaniesz na dłużej.
W podobnym tonie wypowiedział się Greg Wheeler. Krytyk z portalu The Review Geek wypunktował nietrafione wybory obsadowe, ale w ogólnym rozrachunku nie wpływają one na pozytywny, finalny efekt. Z serialu zadowoleni będą zarówno komiksowi laicy, jak i fani oryginalnej historii.
Sandman jest przyjemnym widokiem i pomimo kilku błędów po drodze, udaje się z powodzeniem zaadaptować komiks Gaimana do formatu, który faktycznie działa zaskakująco dobrze. Nie jest idealny i bez wątpienia znajdą się ludzie niezadowoleni z niektórych wyborów obsadowych, ale sama historia jest wciągająca i warta obejrzenia. Niezależnie od tego, czy jest to wasze pierwsze zetknięcie ze światem Sandmana, czy też kochacie komiks, adaptacja Netfliksa to wciągająca i przyjemna 10-odcinkowa seria.
Z kolei Kelly Lawler z USA Today stanęła po drugiej stronie barykady, nie szczędząc gorzkich i brutalnych słów pod adresem Sandmana. Według niej serial zmarnował wielki potencjał materiału źródłowego.
W rzeczywistości nie jest to ani bardzo dobre, ani wspaniałe przedstawienie. Serial jest średnią serią, pogarszaną przez zmarnowany potencjał i dolary Netfliksa. Niezwykle powolny a wręcz nudny. Sandman to kłopotliwa porażka.
Dla Nicka Hiltona, dziennikarza serwisu The Independent, najnowsze widowisko streamingowego giganta jest po prostu „nijakie”. Mężczyzna przedstawił to jednak w iście poetycki sposób.
Sandman pomimo swoich referencji jako „komiksu dla intelektualistów”, jest bardzo średni, ani sen, ani koszmar, tylko mglista zaduma, którą masz, gdy jesteś głodny, a do lunchu jest jeszcze godzina.
Aby nie korzystać tylko z zagranicznych opinii, przytoczę jeszcze krajowe recenzje. Tutaj również mamy do czynienia ze sporym kontrastem w ogólnym odbiorze serialu.
Radosław Krajewski z portalu Gram.pl bezlitośnie rozprawił się z adaptacją komiksu. Dziennikarzowi wyraźnie dawała się we znaki postać tytułowego Sandmana, ale i bohaterowie drugoplanowi również nie zasłużyli na uznanie. Ogólne wrażenie krytyka jest mocno negatywne.
Sandman nie ma niczego, aby stać się wielkim hitem. Netflix nadal musi szukać następcy Stranger Things.
Nieco bardziej pozytywnie – ale wciąż umiarkowanie – ocenił wspomniane dzieło Mateusz Piesowicz z serwisu Serialowa.
Mamy do czynienia z solidnym fantasy w całkiem ładnej, choć niekiedy zbyt trącącej sztucznością oprawie. Serial Netfliksa wpisuje się tym samym w linię innych produkcji platformy, którym na pierwszy rzut oka trudno coś wielkiego zarzucić, bo problemy pojawiają się dopiero przy ich bardziej dogłębnych oględzinach.
Na koniec zostawiłem recenzję w pełni zadowolonego dziennikarza portalu PPE – Piotra Kamińskiego. Być może jego opinia przesądzi o tym, że wielu z Was zdecyduje się obejrzeć cały pierwszy sezon Sandmana.
Sandman to jedna z najlepszych produkcji Netfliksa w ostatnim czasie. Wierna adaptacja materiału źródłowego, szanująca widza i jego inteligencję. Do kompletu bardzo klimatyczna i dobrze zagrana. Fani komiksu doskonale wiedzą, czego mogą się spodziewać, ale i nowi widzowie będą zadowoleni. Polecam.
Jak wspominałem na początku, recenzje branżowych krytyków po obejrzeniu serialu są bardzo różnorodne. Nie da się jednoznacznie ocenić po nich widowiska. Musimy zatem sami wyrobić sobie własną opinię na temat netfliksowego Sandmana.
Dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze odczucia po seansie.