Rozpoczęto zbiórkę funduszy na Phoenix Point – duchowego następcę oryginalnego X-COM-a
Juliana Gollopa nie trzeba przedstawiać miłośnikom serii X-COM – wszak mowa o osobie, której zawdzięczają jej powstanie. Założone przez niego studio Snapshot Games rozpoczęło zbiórkę na Phoenix Point - duchowego następcę oryginalnego X-COM-a.
Po sukcesie, jaki odniósł w serwisie Kickstarter poprzedni projekt Juliana Gollopa – Chaos Reborn – autor postanowił wraz ze swoim studiem deweloperskim po raz kolejny poprosić graczy o pomoc finansową. Zespół Snapshot Games rozpoczął zbiórkę funduszy na Phoenix Point, czyli duchowego następcę kultowego X-COM-a. Tym razem kampania crowdfundingowa jest organizowana w serwisie Fig.co. Twórcy proszą o całkiem sporo, bo aż o pół miliona dolarów. Wszystko przez to, że projekt, który bynajmniej nie należy do najmniejszych, wymaga zaangażowania odpowiednio dużego zespołu. W chwili, w której pisane są te słowa, deweloperom udało się zebrać ponad sto tysięcy dolarów (a kwota rośnie dosłownie na naszych oczach), podczas gdy zbiórka zostanie zakończona dopiero ósmego czerwca.
Pomimo oczywistej inspiracji klasykiem sprzed ponad dwudziestu lat, Gollop zamierza wprowadzić szereg nowości. Jak donosiliśmy w czerwcu zeszłego roku, zespół jest zapatrzony w twórczość H.P. Lovecrafta i horrory Davida Cronenberga. Podejmowane przez nas decyzje będą miały wpływ na zakończenie opowieści, rozbudowane aspekty polityczne mają przywodzić na myśl strategie ze stajni Paradox (wszak na świecie ma roić się nie tylko od potworów, lecz także od zróżnicowanych frakcji, którym będą przyświecać odmienne cele), z kolei turowy system walki ma łączyć elementy zaczerpnięte zarówno z wiekowego oryginału, jak i z rebootu autorstwa studia Firaxis Games.
Lokacje, jakie przyjdzie nam odwiedzić, będą generowane proceduralnie, a przeciwnicy mają dostosowywać się do naszej taktyki. Dość powiedzieć, że jeśli zbyt często będziemy korzystać z karabinów snajperskich, oponenci w końcu wyewoluują w taki sposób, że ich eliminacja na dużym dystansie będzie praktycznie niemożliwa. Nie zabraknie także opcji celowania w określone partie ciała (skojarzenia z systemem V.A.T.S. znanym z serii Fallout są jak najbardziej na miejscu), z której doskonały użytek zrobimy zwłaszcza podczas pojedynków z największymi monstrami.
Na koniec, warto wspomnieć o tym, że nad tytułem pracuje obecnie zaledwie dziewięć osób – Gollopowi marzy się przynajmniej drugie tyle pracowników. Premiera gry planowana jest natomiast na październik 2018 roku – jej debiut poprzedzi jednak Wczesny Dostęp. Wszystko to brzmi na tyle interesująco, że pozycja z pewnością zaciekawi nie tylko miłośników strategii turowych. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak czekać na kolejne wieści z frontu i trzymać kciuki za powodzenie rozpoczętej przez autorów kampanii. Kto wie, może nawet uda się pobić doskonały wynik Pillars of Eternity II: Deadfire?