Do 2. sezonu Rodu smoka dołączyła gwiazda niepokojącego serialu Ridleya Scotta. Wiemy, kogo zagra
Pomimo strajku scenarzystów i aktorów prace nad drugim sezonem Rodu smoka cały czas trwają. Do ekipy serialu dołączyła kolejna gwiazda.
Sukces pierwszego sezonu Rodu smoka sprawił, że powstanie kolejnych serii stało się wręcz pewne. Nic dziwnego – opowieść o wojnie domowej rodu Targaryenów przyciągnęła swoim rozmachem wielu widzów.
Na razie niestety nie wiadomo, kiedy Ród smoka powróci z nowymi odcinkami. Pomimo trwającego obecnie strajku scenarzystów i aktorów prace nad serialem cały czas jednak postępują. Dzięki portalowi Redanian Intelligence dowiedzieliśmy się, że do obsady dołączyła Amanda Collin, którą możecie kojarzyć między innymi z roli Matki w innym serialu HBO - Wychowanych przez wilki.
W kogo wcieli się aktorka? Z informacji podanych przez wyżej przytoczony portal wynika, że zagra ona Lady Jeyne Arryn, znaną w literackim pierwowzorze jako Pani Orlego Gniazda i Dziewica z Doliny. Nie jest to pierwszoplanowa postać, jednak nie oznacza to, że nie będzie miała ona wpływu na wydarzenia.
Z książki napisanej przez George’a R.R. Martina wiemy już, że bohaterkę poznamy podczas jej rozmów z Jacaerysem Targaryenem, który będzie poszukiwał sojuszników. Niewykluczone, że twórcy zdecydują się również pokazać jej interakcję z Joffreyem Velaryonem, jednak może się okazać, że zostawią to na późniejsze sezony.
Jak widać, obsada Rodu smoka nabiera coraz pełniejszych kształtów. Już wcześniej dowiedzieliśmy się, że w serialu pojawi się kilka nowych twarzy, w które wcielą się między innymi Alys Rivers, Simon Russell Beale, Freddie Fox oraz Abubakar Salim.
Niestety nadal nie wiadomo, kiedy zobaczymy dalsze zmagania Zielonych i Czarnych w walce o Żelazny Tron. Oczekiwanie na drugi sezon jest więc idealną okazją na nadrobienie pierwszej serii Rodu smoka, którą można obejrzeć na platformie HBO Max.
Ten materiał nie jest artykułem sponsorowanym. Jego treść jest autorska i powstała bez wpływów z zewnątrz. Część odnośników w materiale to linki afiliacyjne. Klikając w nie, nie ponosisz żadnych dodatkowych kosztów, a jednocześnie wspierasz pracę naszej redakcji. Dziękujemy!