Ridley Scott nie wyreżyserował filmów superbohaterskich, ponieważ „jego historie są lepsze”
Pomimo propozycji, Ridley Scott nie stanął za kamerą filmów superbohaterskich. Twórca Obcego podtrzymuje swoją opinię, że te widowiska są „cholernie nudne”.
Kino superhero przeżywa ostatnio kryzys, a wśród widowni dość łatwo zaobserwować tzw. zmęczenie superbohaterami. Niektórym ten gatunek po prostu się przejadł, a inni nigdy nie byli nim zainteresowani. Dotyczy to również twórców. Do grona artystów, którzy nie cenią widowisk tego typu, należy chociażby Martin Scorsese. Niedawno dołączył do niego Ridley Scott.
Reżyser kultowych dzieł science fiction, Obcego i Blade Runnera, w najnowszym wywiadzie dla Deadline wytłumaczył, dlaczego nigdy nie wyreżyserował filmu superbohaterskiego, chociaż składano mu takie propozycje. Powodem, przez który nie jest zainteresowany takimi produkcjami, jest to, iż nie uważa ich fabuł za interesujące. Co więcej, sądzi, że jego dzieła, pod pewnymi względami są widowiskami superbohaterskimi, ale lepszymi od tych, które aktualnie za takie się uznaje.
Tak, proponowano mi to, ale powiedziałem: „Nie, dziękuję”. To nie dla mnie. Nakręciłem już dwa lub trzy filmy superbohaterskie. Uważam, że Sigourney Weaver w Obcym jest superbohaterką, a Russell Crowe w Gladiatorze. Harrisona Forda w Blade Runnerze można natomiast uznać za antybohatera. Jaka jest więc różnica? Te pie*** historie są lepsze.
Dodatkowo reżyser przyznał, że choć nie jest fanem superbohaterów, to jednak ceni same komiksy i Supermana Richarda Donnera, któremu udało się uchwycić ducha oryginału. Produkowane obecnie widowiska superhero wpadły natomiast w pewną pułapkę, o której filmowiec również opowiedział w wywiadzie:
Mamy większe możliwości, jeśli chodzi o efekty specjalne, ale to, paradoksalnie, sprawia, że wszystko staje się mniej i mniej prawdopodobne. I teraz wydaje się, że dla aktorów filmów superbohaterskich to świetna okazja, by zarobić na boku świetne pieniądze.
Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Ridley Scott negatywnie wypowiada się na temat filmów superbohaterskich. W 2021 roku powiedział, że są „cholernie nudne, jak gó***”. W najnowszym wywiadzie odniósł się do tej wypowiedzi, stwierdzając, że pojechał wtedy po bandzie, ale nadal tak uważa.