Reżyserowanie filmu Marvela lub Star Wars to „próżny trud”: „Tylko kogoś wkurzysz”
Kinowe Uniwersum Marvela przyciąga gwiazdy oraz twórców, którzy chcą mieć swój wkład w tworzenie tego fenomenu. Nie wszyscy jednak podzielają entuzjazm niektórych i uważają, że branie w tym procederze udziału jest bezcelowe.
Wzięcie udziału w projekcie należącym do Kinowego Uniwersum Marvela lub też świata Gwiezdnych wojen jest dla wielu twórców spełnieniem marzeń. Nic dziwnego, bowiem obydwie marki są rozpoznawalne na całym świecie, a ich ilość fanów rośnie z każdą nową produkcją.
Jednakże to właśnie miłośnicy potrafią napsuć sporo krwi, zwłaszcza, jeśli coś jest nie po ich myśli lub też nie są zadowoleni z jakości otrzymywanych produktów. Najświeższym przykładem jest zdecydowanie serial Mecenas She-Hulk, który spotkał się z bardzo dużą krytyką ze strony widzów. Nie jest to odosobniony przypadek, a w ostatnich latach takich wydarzeń pojawia się coraz więcej.
Kwestię tę poruszył w ostatnim wywiadzie dla The Guardian Kevin Smith. Twórca znany jest ze swojego zamiłowania zarówno do Marvela, jak i Gwiezdnych wojen, jednak wyznał, że nie ma najmniejszego zamiaru wyreżyserować produkcji w którymkolwiek z wymienionych uniwersów.
Nie, bo to próżny trud, tylko kogoś wkurzysz. Fani potrafią być niezwykle wściekli. Kiedy pracowałem nad Masters of the Universe, mocno oberwało mi się od ludzi, którzy uważali, że zrujnowałem im dzieciństwo. Zbliżenie się do Marvela czy Gwiezdnych wojen sprawiłoby, że zamknąłbym się w sobie.
Trzeba przyznać, że Kevin Smith ma trochę racji w swoich komentarzach. W ostatnim czasie wielu aktorów biorących udział w projektach ze świata Gwiezdnych wojen spotkało się z dużą krytyką ze strony fanów, a także z wieloma rasistowskimi komentarzami.
Kevin Smith także spotkał się z dość negatywną reakcją fandomu He-Mana. Zdecydował się on bowiem na uśmiercenie głównego bohatera i zastąpienie go nową protagonistką. Decyzja fabularna nie spodobała się fanom, którzy tłumnie ruszyli do bombardowania serialu Masters of the Universe: Revelation negatywnymi ocenami. Zwłaszcza, że większość materiałów promocyjnych zapowiadała, iż to właśnie He-Man będzie w centrum wydarzeń.
Może Cię zainteresować:
- Nowy droid z Andora będzie jak „rodzinny pies”
- Twórcy serialu Andor zamierzają „rzucić wyzwanie” fanom Łotra 1
- Andor to pierwszy serial Star Wars dla dorosłych