Reżyser X-Men: Mrocznej Phoenix scenarzystą kinowego Battlestar Galactica
Simon Kinberg, twórca między innymi X-Men: Mrocznej Phoenix, został zaangażowany do prac nad planowanym od dłuższego czasu filmem Battlestar Galactica. Ma on zająć się scenariuszem oraz produkcją tytułu.
Simon Kinberg miał w swojej karierze wzloty i upadki. Z jednej strony miał on udział w powstaniu takich klap, jak Fantastyczna Czwórka z 2015 roku czy niedawne X-Men: Mroczna Phoenix, a z drugiej był częścią procesu twórczego kilku hitów, jak Sherlock Holmes z 2009 roku, X-Men: Przeszłość, która nadejdzie czy Marsjanin. Wciąż posiada on zatem pewien kredyt zaufania wśród wielkich wytwórni. Jak podaje The Hollywood Reporter, jedna z nich, Universal Pictures, zaangażowała Brytyjczyka do prac nad filmem Battlestar Galactica. Ma on zostać jego producentem oraz scenarzystą.
Osoby pasjonujące się gatunkiem science fiction zapewne kojarzą markę Battlestar Galactica. Narodziła się ona w 1978 roku na fali popularności Gwiezdnych wojen i do dziś doczekała się szeregu książek, filmów, gier oraz rzecz jasna seriali (w tym głośnej produkcji stacji SyFy realizowanej w latach 2003-2009). Fundamenty fabuły wszystkich tych pozycji prezentują się następująco – w odległej części galaktyki cywilizacja ludzka stworzyła federację dwunastu planet zwaną Dwunastoma Koloniami. Wszystko szło dobrze aż do momentu, gdy badania nad sztuczną inteligencją doprowadziły do narodzin cybernetycznych maszyn zwanych Cylonami, które zbuntowały się i po licznych perypetiach koniec końców doprowadziły do niemal całkowitego unicestwienia ludzi. Przetrwała jedynie garstka, która na pokładach nielicznych statków cywilnych oraz jednego okrętu bojowego starego typu – tytułowego Battlestar Galactica – wyrusza na poszukiwanie mitycznej Trzynastej Kolonii, noszącej nazwę Ziemia.
Plany stworzenia filmu Battlestar Galactica, nad którym ma pracować Kiberg, istnieją już od dłuższego czasu. Przez ten projekt przewinęło się już sporo znanych nazwisk, wśród których możemy wymienić Lisę Joy (Westworld), Bryana Singera (cykl X-Men, Bohemian Rhapsody) oraz Francisa Lawrence'a (seria Igrzyska śmierci, Constantine). Czy ze wsparciem Brytyjczyka w końcu uda się zrealizować produkcję? Jest jeszcze za wcześnie, by wyrokować. Sam zainteresowany jest jednak pełen entuzjazmu. Cytując jego słowa:
Battlestar Galactica to jeden ze świętych graali gatunku science fiction i nie mogę być bardziej podekscytowany możliwością dodania czegoś nowego do marki, jednocześnie szanując to, co uczyniło ją tak kultową i zapadającą w pamięć. Jestem bardzo wdzięczny, że Dylan [Clark, kolejny producent kinowego Battlestar Galactica – przyp.red.] i moi partnerzy z Universal zaufali mi, jeśli chodzi o to niesamowite uniwersum.
Niezależnie od tego, czy projekt kinowego Battlestar Galactica ostatecznie wypali, czy też nie, równolegle powstaje również kolejny reboot serialu. Jego producentem wykonawczym jest Sam Esmail, czyli twórca Mr. Robota. Tytuł pojawi się na platformie streamingowej Peacock należącej do NBCUniversal (via Variety).