autor: Bartosz Świątek
Reżyser The Batman opowiada, dlaczego bogaci superbohaterowie są ponadczasowi
Matt Reeves – reżyser kolejnego filmu o Batmanie – uważa, że historia Bruce’a Wayne’a jest ponadczasowa i może być ukazywana w kontekście różnych epok. Filmowiec nie planuje uciekać od współczesnych problemów. Twórca poinformował też, że przed wstrzymaniem produkcji nakręcono około jednej czwartej materiału.
W SKRÓCIE:
- Matt Reeves uważa, że historia Batmana jest ponadczasowa i może być ukazywana w kontekście różnych czasów i pokoleń;
- w swoim obrazie filmowiec planuje pochylić się nad kwestiami, które są dla niego ważne;
- nim prace nad produkcją zostały przerwane przez koronawirusa, przebiegały zgodnie z planem – nakręcono około 25% materiału.
Reżyser The Batman – Matt Reeves – udzielił niedawno wywiadu serwisowi The Daily Beast. Jednym z tematów rozmowy był status Bruce’a Wayne’a i to, jak bohater ma się do współczesnej rzeczywistości. Filmowiec jest zdania, że historie o Batmanie zawsze miały wyraźny kontekst socjopolityczny i nie inaczej będzie z jego obrazem. Ma nadzieję, że uda mu się pokazać omawianą postać z nieco innej perspektywy.
Dla mnie to właśnie jest źródłem radości związanej z pracą nad tą marką. Wykorzystujesz te powierzchniowe elementy i eksplorujesz je w sposób, który, mam poczucie, nie został jeszcze zgłębiony. Nolan miał błyskotliwe spojrzenie na te kwestie, tak samo jak Burton. Każdy ma jakieś szczególne podejście. Chciałem zrobić film o Batmanie, w którym będę miał możliwość pochylenia się nad rzeczami, które mają dla mnie znaczenie - stwierdził Matt Reeves.
Reżyser podkreślił, że jego film ukaże te znane, wiecznie aktualne problemy w nieco innym, bardziej współczesnym kontekście.
To tak jak z każdą wielką opowieścią, do której można wracać, by spojrzeć na nią przez pryzmat innych czasów, a także w kontekście ludzkich doświadczeń. Dzięki temu można znaleźć nowe sposoby ukazania postaci, rzucenia światła na coś ważnego dla ciebie i – miejmy nadzieję – także dla publiczności. (…)
Wszystkie te aspekty, o których wspominasz, wszystkie pasują do kontekstu. Film, który robimy, ten którego produkcja jest teraz wstrzymana, absolutnie jest robiony z obecnej perspektywy. Nie ignoruję niczego – dodał filmowiec.
Artysta wspomniał też, że choć prace nad filmem niedawno zostały wstrzymane w związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2, to nim to się stało, wszystko przebiegało zgodnie z planem.
Krótka odpowiedź jest taka, że idzie świetnie. Mamy niesamowitą obsadę i ekipę, z którą uwielbiam pracować. Współpracuję z operatorem, z którym nakręciłem Let Me In (Greigiem Fraserem - przyp. red.), którego uważam za niezwykle utalentowanego.
Przywrócenie tego partnerstwa do życia było dla mnie niezwykle ekscytujące. Powróciło też wiele innych osób, z którymi pracowałem przy różnych filmach. Pracując nad tym filmem wszyscy jesteśmy jak rodzina i szło nam świetnie. Do tej pory nakręciliśmy około jednej czwartej; przed nami ciągle trzy czwarte. Kiedy czas będzie odpowiedni i będzie bezpiecznie, wrócimy do tego - przekonywał Matt Reeves.
Według dotychczasowych doniesień The Batman miał trafić do kin w czerwcu przyszłego roku, ale zamieszanie związane z pandemią najprawdopodobniej opóźni premierę. Warto przypomnieć, że na srebrnym ekranie zobaczymy m.in. Roberta Pattisona, Colina Farrella, Jeremy’ego Ironsa, Joe Manganiello, Zoe Kravitz i Jeffreya Wrighta.