autor: Michał Kułakowski
Regulacje RODO a gry sieciowe. Blokada kont graczy poniżej 16 roku życia
W przyszłym tygodniu w życie wchodzi nowe europejskie rozporządzenie o ochronie danych osobowych (RODO). Wpłynie ono na wygląd oraz działanie wielu portali i serwisów internetowych, w tym gier sieciowych. Na przykład dzieci poniżej 16 lat nie zagrają w swoje ulubione sieciowe produkcje bez akceptacji nowych regulaminów użytkownika przez rodziców.
25 maja wszystkie kraje członkowskie Unii Europejskiej wprowadzają w życie RODO (ang. GDPR - General Data Protection Regulation), a więc nowe przepisy dotyczące ochrony danych osobowych swoich obywateli w sieci. W przeciwieństwie do wielu starszych regulacji, odstających od dzisiejszej rzeczywistości, przygotowane przez Radę i Komisję Europejską rozporządzenie dotyczy nie tylko firm i przedsiębiorstw mających swoje siedziby na Starym Kontynencie, ale także wszystkich podmiotów świadczących internetowe usługi mieszkańcom UE.
Regulacje nakładają na usługodawców szereg nowych wymogów dotyczących przechowywania i pozyskiwania danych osobowych. Rozszerzają przy tym ich definicję o adres IP czy pliki cookies, a także różnego rodzaju informacje biometryczne. Dzięki przepisom internauci mają mieć większą kontrolę nad tym, jak dzielą się w internecie swoimi prywatnymi danymi. Do przeszłości odchodzić będą umowy użytkownika, w których np. zmuszeni jesteśmy do akceptacji sprzedaży lub przekazywania firmom trzecim naszego adresu czy imienia i nazwiska. Autorzy RODO wymagają, by użytkownicy mieli pełny wgląd w to, co będzie działo się z ich poufnymi informacjami. Na podstawie tego mogą podjąć świadomą decyzję o tym, czy przystają na przedstawione im warunki cyfrowej umowy, która powinna być dodatkowo sporządzona w przystępnym i łatwo zrozumiałym języku. Usługodawcy nie będą mogli przy tym wymagać od nas podawania informacji zbędnych dla świadczonych przez nich usług. Kupując np. kod do gry nie powinniśmy więc podawać sprzedawcy pełnego adresu, numeru telefonu itd.
RODO ma także oczywiście duży wpływ na branżę gamingową, a zwłaszcza na rynek gier sieciowych, który w dużej mierze zdominowany jest przez produkcje takie jak Overwatch, Fortnite, Counter-Strike: Global Offensive, Dota 2, League of Legends czy World of Warcraft. Mimo dwuletniego okresu przejściowego, dopiero od niedawna najwięksi producenci w branży wprowadzają umowy użytkownika i zasady prywatności biorące pod uwagę nowe przepisy. Zgodnie z nimi, osoby, które nie zdmuchnęły jeszcze szesnastu świeczek na urodzinowym torcie od 25 maja, mogą mieć zablokowane konta w swoich ulubionych tytułach (dla przykładu odsyłamy do aktualizacji regulaminu League of Legends). Gracze, którzy ukończyli już 13 lat, będą mogli je odblokować tylko poprzez weryfikację i zgodę rodziców lub prawnych opiekunów. Wszyscy młodsi użytkownicy w ogóle stracą możliwość zabawy w sieci, ponieważ w świetle nowych regulacji nie mogą tworzyć własnych profili w popularnych MMO lub grach multiplayer, kont w serwisach takich jak Steam, PlayStation Network czy Xbox Live, a także w jakichkolwiek sklepach i witrynach internetowych wymagających danych osobowych użytkownika. Spodziewajmy się, że taki wymóg pojawi się także w innych popularnych produkcjach. Jak duży procent graczy zostanie dotknięty tymi rozwiązaniami okaże się w najbliższym czasie. Biorąc pod uwagę popularność wśród najmłodszych, takich gier jak Fortnite, może on być całkiem spory.
Jedną z obaw związanych z RODO jest fakt, że nie wszystkich deweloperów oraz usługodawców spoza UE stać na implementację kosztownych zmian w infrastrukturze i bezpieczeństwie serwerów, rezygnację z potencjalnych dochodów ze sprzedaży danych osobowych; wzięcie kosztownej odpowiedzialności za potencjalne wycieki informacji. Istnieje możliwość, że mniejsze jak i większe podmioty w branży, operujące przede wszystkim w modelu free-to-play, który opiera się na maksymalnej eksploatacji użytkowników, będą odmawiać dostępu do swoich produktów i witryn obywatelem UE, spisując ich rynek na straty. Niedawno dowiedzieliśmy się, że swoje europejskie serwery zamyka np. MMO Ragnarok Online, na co miał wpływ nadchodzący 25 maja. Tytuł będzie oczywiście nadal dostępny w krajach Starego Kontynentu takich jak Rosja czy Ukraina. Osoby mieszkające w Unii Europejskiej mają być jednak blokowane na podstawie adresów IP. Podobny krok uczynili twórcy darmowej strzelanki Loadout, dostępnej na PlayStation 4 i PC, którzy wprost stwierdzili, że z powodu kosztów związanych z implementacją RODO nie mogą dłużej operować w granicach UE. Trudno na razie powiedzieć, jak wielu deweloperów i wydawców zdecyduje się na podobnie drastyczne rozwiązania.
RODO może wpłynąć także negatywnie na europejską scenę e-sportową, utrudniając życie bardzo młodym zawodnikom oraz początkującym pro-graczom. Sporym ciosem są potencjalne problemy wynikające z ograniczeń pozyskiwania i obróbki dodatkowych danych związanych np. z postępami zawodników w meczach. Chodzi tu też o wrażliwe informacje na temat ich nieuczciwego zachowania lub toksycznych czy obraźliwych wypowiedzi, które stanowią podstawę do banów. Dotknięte mogą być także serwisy streamingowe, takie jak Twitch. W tym przypadku trudno jednak przewidzieć w pełni, jak duże reperkusje może przynieść rozporządzenie.