Zapowiedziano Red Alert Online
Zapowiedziano Red Alert Online. Niestety, ta klasyczna marka powróci nie jako pecetowy RTS, a jako mobilna strategia korzystająca z modelu free-to-play.
Szykowany jest powrót kultowej serii Command & Conquer: Red Alert. Niestety, zdecydowanie nie jest to comeback, na jaki liczyli fani marki. Zapowiedziane właśnie Red Alert Online będzie bowiem mobilną strategią bazującą na modelu darmowym z mikropłatnościami.
Udostępnione na razie informacje są bardzo skromne. Wiemy, że produkcję tworzy chińska firma Tencent, a gra zmierza na urządzenia z systemami iOS i Android. Na razie nie podano planowanej daty premiery. Twórcy udostępnili pierwszy zwiastun i kilka krótkich fragmentów rozgrywki, z których wynika, że pod względem wizualnym produkcja przypominać będzie Command & Conquer: Red Alert 2, oferując izometryczny widok i dwuwymiarową grafikę.
Przypomnijmy, że Red Alert to seria poboczna w stosunku do głównego cyklu Command & Conquer. Do tej pory otrzymaliśmy trzy odsłony marki - Command & Conquer: Red Alert w 1996 roku, wydane cztery lata później Command & Conquer: Red Alert 2 oraz Command & Conquer: Red Alert 3, które premierę miało w 2008 r.
Sama marka Command & Conquer eksperymentowała już z modelem free-to-play, ale rezultaty były niezbyt udane. Przeglądarkowe Command & Conquer: Tiberium Alliances nie stało się wielkim przebojem, a prace nad zmierzającym na PC sieciowym Command & Conquer przerwano, zanim gra zdążyła zadebiutować na rynku.
Do tego Electronic Arts ma kiepską renomę, jeśli chodzi o wskrzeszanie klasycznych pecetowych marek za pomocą produkcji na smartfony i tablety. Wydane w 2013 roku Dungeon Keeper uznawane jest wręcz za przykład tego, jak nie powinno się tworzyć gier darmowych z mikropłartnościami. Również mobilne Theme Park oraz SimCity BuildIt nie wzbudziły zachwytów.
Samo Tencent ma duże doświadczenie w tworzeniu gier na smartfony i tablety, więc są spore szanse, że Red Alert Online okaże się przyzwoitym tytułem, ale nie da się ukryć, że nie na taki powrót marki liczyli jej fani.