Recenzje Astral Chain. PlatinumGames stworzyło kolejny hit
Gra Astral Chain doczekała się pierwszych recenzji. Krytycy są zgodni - nowe dzieło PlatinumGames to bardzo dobra i unikatowa produkcja, oferująca świetną rozgrywkę i wciągającą fabułę (oraz mnóstwo kotów).
Za parę dni otrzymamy szansę zapoznania się z Astral Chain – nową produkcją studia PlatinumGames, a zarazem kolejnym tytułem ekskluzywnym dla Nintendo Switcha. Czy jednak świat stworzony przez znanego z Nier: Automaty Takahisę Taurę porwie nas równie mocno, co futurystyczne dzieło Yoko Tary lub ostatnie przygody Dantego? Odpowiedź na to pytanie przynoszą recenzje gry, masowo pojawiające się w sieci. Dodatkowo możecie sprawdzić Astral Chain na premierowym zwiastunie, świeżo udostępnionym przez wydawcę.
Wybrane recenzje gry:
- Nintendo Insider – 10/10
- VGC – 5/5
- Nintendo Enthusiast – 9,5/10
- Twinfinite – 4,5/5
- Wccftech – 9,3/10
- COGconnected – 91/100
- Destructoid – 9/10
- Game Informer – 9/10
- IGN – 9/10
- Metro GameCentral – 9/10
- GameSpot – 8/10
- Shacknews – 8/10
- TheSixthAxis – 8/10
- Producent: PlatinumGames
- Wydawca: Nintendo
- Gatunek: gra akcji TPP, slasher
- Platforma sprzętowa: Switch
- Data premiery: 30 sierpnia 2019 roku
- inne: nowa gra projektanta Nier: Automaty; tryb kooperacji; oprawa audiowizualna inspirowana serialami anime
Przy średniej ocen rzędu 88/100 pozyskanej z 43 tekstów (via Metacritic) można śmiało powiedzieć, że Switch otrzymał kolejnego genialnego exclusive’a, dla którego warto rozważyć zakup konsoli Nintendo. Recenzenci nie szczędzą pochwał pod adresem Astral Chain, zwykle zaczynając od świata stworzonego przez Takahisę Taurę. Historia futurystycznej metropolii Ark i specjalnej jednostki policyjnej Neuron może i nie dorównuje tej z Nier: Automaty, ale nie jest też tylko pretekstem do odwiedzenia kolejnych lokacji. Losy bohaterów śledzimy ze szczerym zainteresowaniem, tym bardziej że miasto stworzone na potrzeby gry tętni życiem. Praktycznie na każdym kroku czaruje nas ono na swój sposób, nawet za pośrednictwem ulicznych automatów czy wszechobecnych kotów. O tym, jak bardzo istotna jest tu narracja, świadczy jeden z poziomów trudności, dzięki któremu możemy zostawić walkę sztucznej inteligencji, by bez przeszkód zanurzyć się w historii Astral Chain.
Nie znaczy to, że walka schodzi na dalszy plan. Miłośnicy twórczości PlatinumGames otrzymali kolejną dynamiczną grę akcji, pełną ekscytujących starć z chmarami przeciwników oraz wielkimi bossami. Jednak tak jak historia Astral Chain nijak się ma do schematów z wielu starszych produkcji japońskiego zespołu, tak i pod względem rozgrywki tytuł wyróżnia się na tle dotychczasowego dorobku studia. I nie chodzi tu tylko o Legiona – robota kierowanego przez komputer (albo drugiego gracza, bo produkcja umożliwia zabawę w kooperacji). Fakt, że dzięki unikalnym cechom każdego z pięciu typów podopiecznych oraz ciekawym interakcjom (np. możliwości wykorzystania przeciwko wrogom łańcucha łączącego nas z pupilem) walka jest o wiele bardziej rozbudowana niż w typowych slasherach.
Tym jednak, co naprawdę odróżnia Astral Chain od dotychczasowego dorobku twórców, jest nacisk położony na eksplorację i prowadzenie dochodzenia. W trakcie zabawy często szukamy wskazówek i rozmawiamy z bohaterami niezależnymi, czy to w ramach głównego wątku, czy też jednej z licznych aktywności pobocznych. Tych ostatnich jest tu sporo, nawet jak na dzieło PlatinumGames, lecz na szczęście są one mocno zróżnicowane. To wszystko sprawia, że przygoda w mieście Ark nie nudzi, co chwila dostarczając nam nowych atrakcji. Do zwiedzania metropolii zachęca też oprawa audiowizualna, w tym świetna ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Satoshiego Igarashiego (Bayonetta 2, Xenoblade Chronicles 2: Torna - The Golden Country, Nier Automata).
Co się tyczy zarzutów, trudno znaleźć jedną wadę przewijającą się w większej liczbie tekstów. Niektórzy wspominają o drobnych spadkach wydajności (głównie przy grze w trybie przenośnym), nie najlepszej pracy kamery i innych problemach technicznych, ale są to raczej pojedyncze wzmianki. To samo dotyczy m.in. narzekań na niektóre sekwencje platformowe lub skradankowe oraz potraktowany po macoszemu tryb kooperacji. Jedynym jako takim problemem powtarzanym w licznych recenzjach jest… unikatowość Astral Chain, przez którą potrzeba trochę czasu, by przekonać się do gry.
Podsumowując – studio PlatinumGames stanęło na wysokości zadania, dostarczając świetną produkcję, która przemówi zarówno do nowicjuszy, jak i weteranów gatunku. Pozostaje jedynie czekać na debiut gry. Astral Chain ukaże się 30 sierpnia wyłącznie na konsoli Nintendo Switch.