autor: Fajek
Recenzja: Solaris 104
Klasyczne gry zręcznościowe typu „shootem’up” można spotkać jedynie w „salonach gier” mieszczących się w niewielkich piwnicach, gdzieś w maleńkich miasteczkach w całej Polsce. Gatunek ten praktycznie wymarł, zastąpiony pozycjami bardziej ambitnymi. Jednak od czasu do czasu pojawiają się gry dokładnie wpasowujące się w kanony tego gatunku, jak np. ostatnio wydany Solaris 104.
Klasyczne gry zręcznościowe typu „shootem’up” można spotkać jedynie w „salonach gier” mieszczących się w niewielkich piwnicach, gdzieś w maleńkich miasteczkach w całej Polsce. Gatunek ten praktycznie wymarł, zastąpiony pozycjami bardziej ambitnymi. Jednak od czasu do czasu pojawiają się gry dokładnie wpasowujące się w kanony tego gatunku, jak np. ostatnio wydany Solaris 104.
„Solaris 1.0.4. jest grą z gatunku arcade, w której lecąc w prawą stronę ekranu zestrzeliwujemy setki (tysiące ?) wrogich statków kosmicznych i innych przeszkadzajek, od czasu do czasu omijając przeszkody terenowe. Jak zasłużony w przekroju historii gier komputerowych jest to gatunek, nie muszę chyba nikogo przekonywać. Niektórzy z nas pamiętają kultowy Zybex z komputerów 8-bitowych czy znakomity Project X autorstwa Team 17 na Amigę.” – Jeż