Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 24 stycznia 2002, 09:51

autor: Janusz Burda

Recenzja Salt Lake 2002

Podobnie jak dwa lata temu podczas letniej olimpiady w Sydney, tak i teraz, gdy zimowe igrzyska 2002 za pasem, ludzie z EIDOS postarali się o odpowiednią licencję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i w ten oto sposób powstała gra Salt Lake 2002. Na kilka dni przed oficjalną polską premierą mamy dziś dla Was niespodziankę, pierwszą w polskim Internecie recenzję tej gry.

Podobnie jak dwa lata temu podczas letniej olimpiady w Sydney, tak i teraz, gdy zimowe igrzyska 2002 za pasem, ludzie z EIDOS postarali się o odpowiednią licencję Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego i w ten oto sposób powstała gra Salt Lake 2002. Na kilka dni przed oficjalną polską premierą mamy dziś dla Was niespodziankę, pierwszą w polskim Internecie recenzję tej gry.

Recenzje: Salt Lake 2002

Od ładnych paru lat wśród gier sportowych pogłębia się podział na dwie kategorie. Na te, które wychodzą pod szyldem Electronics Arts i całą resztę. Niestety ta cała reszta najczęściej pozostaje daleko w tyle za liderami z EA Sports i nie wydaje się, aby poprzeczkę wyznaczoną przez ich „Fifa 2002”, „NBA Live 2002” czy „NHL 2002” w najbliższym czasie ktoś przebił. Niemniej próby są podejmowane, czasem mniej, czasem bardziej udane („Polska Goola!”, seria „Fox Sports”). Bardzo stara się również EIDOS, który dodatkowo podpiera się wykupioną licencją Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Nie da się jednak ukryć, że przygotowana przez nich na okoliczność letniej olimpiady Sydney 2000 gra na wyżyny gierkowego panteonu się nie wzniosła i wzbudziła raczej umiarkowany entuzjazm fanów gier sportowych. Dlatego też EIDOS obiecywał że tym razem przyłoży się do pracy, a ludzie z zespołu ATD – twórcy „Salt Lake 2002” – zapewniali o szczególnym przywiązaniu do detali i ogólnej grywalności.” - Piotres