autor: Patryk Kubiak
Jak dobry będzie nowy wróg Bonda? Reżyser Nie czas umierać o roli Ramiego Maleka
W filmach z Jamesem Bondem nie brakowało kultowych czarnych charakterów. Czy Rami Malek stworzy antagonistę, którego będziemy wspominać latami? O roli aktora wypowiedział się reżyser filmu.
Nie czas umierać zbliża się wielkimi krokami. W związku z tym pojawia się coraz więcej wypowiedzi osób zaangażowanych w produkcję nowego Bonda, starających się jak najmocniej podkręcić atmosferę przed premierą dwudziestej piątej odsłony przygód najsłynniejszego agenta Jej Królewskiej Mości. Liczne opóźnienia debiutu obrazu sprawiły, że fani już od wielu miesięcy snują teorie na jego temat. Jedną z najbardziej popularnych jest ta, według której złoczyńca grany przez Ramiego Maleka – Safin – jest w rzeczywistości doktorem No, pierwszym czarnym charakterem, z którym mierzył się agent 007, a w którego wcielał się Joseph Wiseman.
Do tych pogłosek odniósł się w wywiadzie dla SFX reżyser Nie czas umierać, Cary Joji Fukunaga.
Wszyscy myślą, że tak łatwo jest robić te ważne filmy, że jest to zwyczajnie schematyczne, po prostu wydajesz (film – dop. red.), a ludzie pojawią się w kinie. W rzeczywistości, jeśli chcesz mieć dobry film, musisz potraktować go poważnie i włożyć w niego wiele wysiłku. Do stworzenia takich produkcji potrzeba wielu mądrych ludzi, a także wykreowania postaci (filmowych – dop. red.), które, miejmy nadzieję, przetrwają (w pamięci widzów – dop. red.). (Rami Malek – dop. red.) To nowy czarny charakter. Nie jest, jak niektórzy spekulowali, doktorem No. Mam nadzieję, że będzie tym, którego ludzie zapamiętają.
Wykreowanie dla Jamesa Bonda unikatowego oponenta, który będzie wspominany przez miłośników serii przez wiele lat, to nie lada wyzwanie. Filmy o bohaterze powieści Iana Fleminga goszczą na wielkim ekranie od niemal sześćdziesięciu lat.
Stworzenie złoczyńcy, który nie wydaje się śmieszny, którego możesz traktować poważnie, którego działania wciąż przerażają i do tego da się zrozumieć, dlaczego musi zostać powstrzymany, jest trudniejsze, niż ludzie faktycznie myślą. Pamiętam, jak byliśmy na wczesnym etapie rozwoju. Barbara i Michael (producenci wykonawczy studia MGM odpowiadający za franczyzę Bonda – dop. red.) robią to od dziesięcioleci, a nawet Barbara przyznała: „To naprawdę trudne!”. Mamy nadzieję, że trafiliśmy w dziesiątkę z Safinem.
Nie czas umierać będzie bezpośrednią kontynuacją Spectre. Jamesa Bonda (Daniel Craig) spotkamy po odejściu ze służby, w momencie, gdy próbuje ułożyć sobie wspólne życie z doktor Swann (Léa Seydoux). Jak się szybko okaże, świat nie zapomniał o agencie 007. Ostatni obraz z Craigiem w roli Bonda trafi do kin 8 października.
- Reżyser Bonda komentuje przejęcie serii przez Amazona
- Jest szansa, że już nie przesuną. Zobacz nowy zwiastun Bonda