Rambo 5 z kolejnym trailerem
Wytwórnia Lionsgate opublikowała kolejny zwiastun Rambo: Ostatniej krwi (ang. Rambo: Last Blood), czyli piątej odsłony popularnego filmowego cyklu z Sylvestrem Stallone w roli głównej. Film zadebiutuje w polskich kinach 20 września.
Mimo 73 lat na karku, Sylvester Stallone wciąż nie boi się występów w filmach akcji. Przykładem na to jest Rambo: Ostatnia krew (ang. Rambo: Last Blood), czyli piąta już odsłona kultowego cyklu o weteranie wojny wietnamskiej. Wytwórnia Lionsgate opublikowała ostatnio nowy zwiastun tej produkcji. Możecie go obejrzeć poniżej. Polska premiera filmu wyznaczona jest na 20 września.
Rambo: Ostatnia krew ponownie skupi się na tytułowym bohaterze odgrywanym przez Sylvestra Stallone. Mężczyzna, nękany przez demony z przeszłości, spędza starość na ranczu w Arizonie. Pewnego dnia bezwzględny meksykański kartel uprowadza córkę jego przyjaciółki. Rambo musi zatem ponownie zrobić pożytek ze swoich zabójczych umiejętności, by uratować dziewczynę z niedoli. Zadanie nie będzie jednak łatwe, gdyż na jego drodze stanie istna armia najemników.
Reżyserią Rambo: Ostatniej krwi zajął się Adrian Grunberg, mający w swoim dorobku chociażby Dorwać gringo z Melem Gibsonem w roli głównej. Scenariusz napisał duet Sylvester Stallone - Matthew Cirulnick (notabene ten drugi stworzył fabułę do gry True Crime: New York City z 2005 roku). W filmie, prócz gwiazdora poprzednich części, ujrzymy również takich aktorów, jak Paz Vega (Trudne słówka, Lucia i seks), Sergio Peris-Mencheta (To właśnie życie, Rodzina Borgiów, Resident Evil: Afterlive), Adriana Barraza (Babel, Thor) czy Joaquín Cosio (007 Quantum of Solace, Narcos: Meksyk, Jeździec znikąd).
Pierwsza część filmowego cyklu Rambo, oparta na powieści Davida Morrella Pierwsza krew, miała swoją premierę w 1982 roku. Tytuł dotykał trudnego tematu weteranów wojennych, którzy nieraz byli skazywani na ostracyzm przez amerykańskie społeczeństwo. Późniejsze odsłony skręciły w stronę bardziej typowego kina akcji spod znaku „sam przeciw wszystkim”. Choć krytycy i specjaliści branżowi przyjęli je bardzo chłodno („dwójka” i „trójka” brylowały na galach Złotych Malin, czyli popularnych „antyoscarów”), przypadły one do gustu publiczności. Dlatego też po niemal 37 latach seria wciąż jest żywa.