autor: Maciej Myrcha
Raczej nie zobaczymy (i nie usłyszymy) Led Zeppelin w grze muzycznej
Wraz z pojawieniem się na rynku gier muzycznych w rodzaju Guitar Hero czy też Rock Band, tuzy muzyki "zwietrzyły" nowy sposób na dotarcie do słuchaczy. Niedawno ukazała się Guitar Hero dedykowana zespołowi Aerosmith, w przyszłym roku na rynek zawita wydanie poświęcone Metallice, a wieści głoszą, iż Activision prowadzi zaawansowane rozmowy z Van Hallen.
Wraz z pojawieniem się na rynku gier muzycznych w rodzaju Guitar Hero czy też Rock Band, tuzy muzyki "zwietrzyły" nowy sposób na dotarcie do słuchaczy. Niedawno ukazała się Guitar Hero dedykowana zespołowi Aerosmith, w przyszłym roku na rynek zawita wydanie poświęcone Metallice, a wieści głoszą, iż Activision prowadzi zaawansowane rozmowy z Van Hallen (twórcy Rock Band również nie próżnują, próbując nakłonić do współpracy równie znane zespoły). Niestety, nie każdy uważa, iż "sprzedawanie się" w ten sposób jest dobre - takie podejście ma przykładowo Jimmy Page oraz jego koledzy z Led Zeppelin.
Mimo, iż finansowa strona takiego przedsięwzięcia z pewnością jest bardzo opłacalna - osoba z otoczenia Aerosmith twierdzi, iż kapela spodziewa się z gry Guitar Hero: Aerosmith większego przychodu niż z jakiegokolwiek albumu studyjnego - to Led Zeppelin potocznie mówiąc, na kasę nie leci. Dodatkowo, zespół nie zamierza udostępnić swoich oryginalnych nagrań ani Activision ani MTV ani innej firmie tworzącej grę muzyczną. Tak więc jeśli usłyszymy w jakimś produkcie Schody do nieba, na 99% będzie to cover a nie oryginał.
A sytuacja na rynku gier muzycznych zaczyna się zagęszczać - obok Guitar Hero i Rock Band pojawi się Rock Revolution produkcji Konami oraz nieco prostsza, aczkolwiek nie "prostacka" Ultimate Band sygnowana logo Disneya i przeznaczona dla Wii oraz DS.