autor: Artur Falkowski
Quo vadis PSP?
Podczas gdy DS święci triumfy i wciąż znajduje nowych nabywców, PSP nie wiedzie się najlepiej. Przykładowo jesienią ubiegłego roku Sony dostarczyło do sklepów w Stanach Zjednoczonych zaledwie 10 tysięcy handheldów, co stanowi liczbę o 72 procent mniejszą niż dwa lata temu w tym samym okresie. Mimo tego PSP wciąż zalega na półkach, denerwując właścicieli dużych sieci handlowych.
Podczas gdy DS święci triumfy i wciąż znajduje nowych nabywców, PSP nie wiedzie się najlepiej. Przykładowo jesienią ubiegłego roku Sony dostarczyło do sklepów w Stanach Zjednoczonych zaledwie 10 tysięcy handheldów, co stanowi liczbę o 72 procent mniejszą niż dwa lata temu w tym samym okresie. Mimo tego PSP wciąż zalega na półkach, denerwując właścicieli dużych sieci handlowych.
Tak przynajmniej informuje serwis 1Up, który powołał się na swoje nieujawnione źródła. Według tego, co zostało opublikowane na jego łamach, Sony otrzymało od największych amerykańskich sieci handlowych takie oto ultimatum: obniżcie cenę PSP albo usuniemy waszą konsolę z naszych półek. Sprzedawcy domagają się, by Sony poczyniło kroki w kierunku popchnięcia do przodu swojego systemu, ponieważ nie opłaca im się przetrzymywać w magazynach niechodliwego towaru.
Biorąc pod uwagę fakt, że 24 marca wypadną drugie urodziny PSP, można przypuszczać, że Sony poczyni pewne kroki, by zachęcić nowych klientów do zakupu. W zeszłym roku na dwa dni przed rocznicą cena urządzenia została obniżona o 50 dolarów. Tym razem nie wiadomo, jakie środki przedsięweźmie japoński producent. Jeżeli dać wiarę słowom Johna Kollera, menadżera do spraw marketingu PSP, szykowane są zmiany, które niekoniecznie obejmą aspekt finansowy. Wiadomo, że planowane jest wydanie nowych wersji kolorystycznych konsoli. Jednak czy to wystarczy, by podtrzymać popyt na to urządzenie? Być może firma ma jeszcze jakieś asy w rękawie, którymi zdoła nas zaskoczyć.
Warto zauważyć, że ostatnio Sony robi dużo szumu wokół idei stworzenia nowej, przemodelowanej wersji PSP. Niemal co kilka dni pojawia się informacja o tym, że taki produkt zostanie albo nie zostanie wydany. Zazwyczaj tego rodzaju mętlik informacyjny poprzedza ujawnienie jakiejś ważnej wiadomości. Czy będzie to jednak to, czego wszyscy się spodziewają? Czas pokaże.