„Puste kalorie”. Trzykrotny zdobywca Oscara nie jest fanem Gladiatora 2, w przeciwieństwie do Christophera Nolana, dla którego to ulubiony film 2024 roku
Gladiator 2 w tym roku podbił kina i serca wielu widzów, w tym Christophera Nolana. Nie przekonał za to trzykrotnego zdobywcy Oscara, Olivera Stone’a, który nie szczędził mu słów krytyki.
Gladiator 2 z Paulem Mescalem w roli głównej na pewno jest jednym z najgłośniejszych i najbardziej wyczekiwanych filmów 2024 roku. I patrząc na odbiór projektu, można stwierdzić, że w dużej mierze spełnił oczekiwania widzów, którzy wybrali się do kin na seans. Do grona zadowolonych osób można zaliczyć Christophera Nolana, który dzieło Ridleya Scotta wymienił jako swój ulubiony film 2024 roku (via Variety).
Nolan nie szczędził pochwał Gladiatorowi 2 czy samemu Scottowi, doceniając uchwycenie intymnej głębi emocjonalnej poprzednika, jednocześnie łącząc to z „ekspansjonistycznymi wymaganiami głównego tematu sequela” przy wprawnie wyreżyserowanej akcji.
Równie dobrze Gladiatora 2 nie postrzega trzykrotny zdobywca Oscara Oliver Stone, który w podcaście PBD określił go jako „puste kalorie”. Reżyser przyznał, że film był dobrze zrobiony, ale nie mógł zaangażować się w przedstawione w nim historie bohaterów. Sequel w jego oczach wypadł blado w porównaniu z oryginałem z 2000 roku.
Na pewno da się go obejrzeć. To dobry, dobrze zrobiony, jak zwykle ścisły film Ridleya, ale nie obchodziły mnie [znajdujące się w nim] osoby. Nie zaangażowałem się. Pierwszy był klasykiem. Drugi to puste kalorie, jak komercyjny produkt.
Poza stroną techniczną, Stone nie był w stanie pochwalić nic więcej w najnowszym dziele Ridleya Scotta, będącym sequelem kultowego Gladiatora z Russellem Crowe’em. Odbiór Gladiatora 2 rzeczywiście nie jest równie pozytywny, co oryginału, na popularnych agregatach ocen, jak IMDb czy Rotten Tomatoes, „dwójka” ma nieco niższe wyniki, jednak nie można powiedzieć, aby odbiór filmu z 2024 roku był zły.
Gladiatorowi 2 jest też daleko do klapy, gdyż w kinach bił rekordy w box office, przyciągając przed ekrany rzesze widzów.