PUBG – karabin QBU, półciężarówka Rony i zmiany w serwerach niestandardowych

Po krótkiej przerwie od nowości twórcy z PUBG Corp. powracają ze świeżutką aktualizacją #18 do strzelanki Playerunknown's Battlegrounds. Czujecie to? Pachnie prochem, smarem i… nowością.

Aktualizacja zawartości Sanhok

QBZ, QBU… czy tylko ja zaczynam się gubić w skrótach?

Twórcy dość poważnie zajmują się ostatnio niedawno wypuszczoną mapą Sanhok i poza poprawkami bugów dają też graczom parę nowych zabawek. Po karabinie szturmowym QBZ dorzucili bowiem do gry powtarzalny karabin wyborowy QBU. Broń funkcjonuje jako zamiennik Mini 14 (które przestanie być dostępne w tropikach) i posiada bardzo podobne do tej broni parametry balistyczne, z wyjątkiem nieco wyższych obrażeń od pojedynczej kuli. Podobnie jak ona korzysta też z amunicji 5,56mm. Brak miejsca na chwyt przedni i niemożność modyfikowania kolby kompensowane są zamontowanym na stałe dwójnogiem, który pomaga przy redukcji odrzutu w pozycji leżącej. Z pierwszych testów dostępnych w Internecie wynika, że broń jest prawdziwą bestią.

Małą niespodzianką jest zaś kolejny pojazd – półciężarówka Rony. Możecie ją zobaczyć w akcji na powyższym materiale. Prawdę mówiąc nie wydaje się ona zbyt odmienna od pick-upa z Miramaru. Z drugiej strony, jest bardzo potrzebnym dodatkiem dla tropikalnego Sanhok, na którym w końcu będzie można sprawnie przeprawić się z miejsca na miejsce pełną drużyną. Jak można się domyślić, auto posiada bardzo dobre warunki do jazdy terenowej.

Ogólnie rzecz biorąc PUBG dostał więc zastrzyk zawartości, zmieniającej nieco metagrę i zachęcającej do kolejnych rozgrywek na Sanhok. Tak trzymać!

Zmiany w serwerach niestandardowych i testy

Dużym krokiem naprzód i zapowiadaną od miesięcy zmianą jest zaś modyfikacja działania serwerów niestandardowych. Od początków gry we Wczesnym Dostępie na zmianę zasad i własne zabawy ze standardową rozgrywką na prywatnych serwerach mogli liczyć tylko światli twórcy internetowej zawartości i popularni streamerzy. Zwykły użytkownik mógł jedynie obyć się smakiem lub zostać statystą w czyimś materiale. Twórcy wydają się pamiętać o własnej obietnicy i właśnie udostępnili na serwerach beta gry niestandardowe… wszystkim chętnym.

Kawał dobrej roboty.

Na razie w systemie dostępne są 4 główne podtypy trybów: Standardowy, Zombie, Wojna (War mode) i E-sports. Klikając na nie zobaczymy listę utworzonych już serwerów, do których możemy śmiało dołączyć. Jeśli jednak chcemy pobawić się opcjami sami, nic nie stoi na przeszkodzie, by postawić własny serwer, od podstaw modyfikując np. liczbę graczy, rozmiar drużyn, pogodę czy rodzaj kamery. Dostępne są też zaawansowane parametry, jak dokładne zachowanie białego i niebieskiego koła oraz bombardowań, czas potrzebny na podniesienie członka zespołu, częstotliwość zrzutów zaopatrzenia, częstość występowania określonych broni, pojazdów i nie tylko. Całość wygląda na dość potężne narzędzie do tworzenia ciekawych niestandardowych wariantów rozgrywki.

Narzucono też jednak parę dość rozsądnych ograniczeń, by serwery nie rozgrzały się do czerwoności. By rozpocząć zabawę potrzeba będzie minimum 10 graczy (obecnie testy zezwalają jednak na dwuosobowy start). W trybie oczekiwania na graczy można zaś spędzić maksymalnie 2 godziny. Nie jest też dostępny tryb obserwatora. Obecnie założenie serwera społecznościowego nie wiąże się też z żadnym dodatkowym kosztem „wynajmu”, ale deweloper zaznacza, że w zależności od zainteresowania mogą rozważyć w przyszłości podobne opcje.

Wszystkie wymienione zmiany znajdują się obecnie na serwerze testowym, ale twórcy znani są z dość krótkich okresów prób, więc dodania nowości do właściwej gry możemy się spodziewać lada chwila. Aktualizacja sprawia wrażenie bardzo solidnego posunięcia w kierunku regularnego rozwoju zawartości, co cieszy po ostatnich wpadkach w tym aspekcie.

1. Oficjalna strona gry Playerunknown’s Battlegrounds
2. Recenzja gry Playerunknown’s Battlegrounds – PUBG to fenomen roku, ale nie gra roku
3. Playerunknown’s Battlegrounds – kompendium wiedzy