Produkcję PS5 blokuje brak części za kilka złotych
W maju minie pół roku od premiery PlayStation 5, a zakup konsol firmy Sony wciąż jest utrudniony. Winne braku sprzętu na półkach okazują się być niewielkie chipy, których produkcja kosztuje kilka złotych.
Zakup PlayStation 5, mimo że konsola jest na naszym rynku od 19 listopada 2020 roku, wciąż, niestety, nie ogranicza się do kilku kliknięć lub pójścia do sklepu. Maszyna do grania od Sony, kiedy jest już w sprzedaży, rozchodzi się jak ciepłe bułeczki w piekarni, a na kolejną dostawę trzeba czekać nawet kilka tygodni. Wszystko przez niedostępność półprzewodników – niewielkich części, których produkcja kosztuje około 1 dolara, czyli (licząc po obecnym kursie) mniej więcej 3 złote i 82 grosze.
Chipy, o których mowa, to tak zwane układy sterowania wyświetlaczem (display drivers). Ich jedynym zadaniem jest przekazywanie podstawowych instrukcji dotyczących podświetlania ekranu. Wykorzystywane są zatem zarówno w konsolach, jak i w telefonach, monitorach czy systemach nawigacyjnych – generalnie we wszystkim, co ma w sobie komputer. Dlatego nowe konsole – zarówno PS5, jak i XSX|S – są obecnie tak trudne do kupienia. Chociaż jeśli zdecydujecie się na Xboxa, to jest spora szansa, że nie będziecie mieli większych problemów z zakupem, bo niższa (w naszym kraju) popularność sprzętu Microsoftu względem produktu Sony sprawia, że częściej pojawia się on na półkach sklepowych.
Niemal równie dużym problemem jest niedobór chipów odpowiedzialnych za zarządzanie energią w urządzeniach. Są one – zaraz obok układów sterowania wyświetlaczem – najbardziej specyficznymi elementami w łańcuchach dostaw, których brak wstrzymuje globalną produkcję elektroniki, w tym PS5.
Jeśli zastanawiacie się, czy nie dałoby się wyprodukować konsol bez tych części… odpowiedź brzmi: nie ma takiej opcji. Nieco więcej światła na tę kwestię rzuciła Stacy Rasgon, która zajmuje się branżą półprzewodników w firmie Sanford C. Bernstein (via Bloomberg):
To nie tak, że możesz sobie bez tego (chipa – dop. red.) poradzić. Jeśli posiadasz wszystko inne, ale nie masz układu sterowania wyświetlaczem, nie zbudujesz swojego produktu.
W przemyśle krzemowym produkowane są setki rodzajów chipów. Niektóre kosztują 100, a inne nawet 1000 dolarów. Gdyby to ich brakowało, sytuacja byłaby łatwiejsza do zrozumienia. Giganci pokroju Qualcommu i Intela robią, co mogą, aby sprostać wciąż rosnącemu popytowi, ale nadmiaru kłopotliwych części nie ma się co spodziewać. Skalę problemu dobrze oddają słowa Jordana Wu, współzałożyciela i prezesa firmy Himax Technologies, która jest jednym z wiodących dostawców półprzewodników (via Bloomberg):
Nasza firma istnieje 20 lat i nigdy nie widziałem czegoś takiego. Wszędzie brakuje chipów.
Jeśli więc mieliście nadzieję, że już niedługo, po zniesieniu obostrzeń, wybierzecie się do ulubionego elektromarketu i ot tak kupicie wymarzoną konsolę, możecie się mocno rozczarować. Nie wygląda na to, aby sytuacja miała zmienić się z dnia na dzień, a jedyną słuszną strategią wydaje się zachowanie spokoju i… skorzystanie z naszych porad.