autor: Zuzanna Domeradzka
Sony upiera się, że PS Plus bez hitów na premierę działa znakomicie
Nieprędko – jeśli w ogóle – doczekamy się tego, że do abonamentu PS Plus zacznie trafiać więcej gier w dniu ich premiery. Sony jest zadowolone z przyjętej dotychczas strategii.
PlayStation Plus to abonament dostępny na konsolach Sony, który rok temu stał się bezpośrednią konkurencją dla subskrypcji Game Pass. Chociaż oferuje masę zarówno klasycznych, jak i nowszych pozycji (w wariantach Extra i Premium), to wciąż nie dorównuje usłudze Microsoftu. Będąc abonentem PS Plusa, nie zagramy w duże produkcje w dniu ich premiery – w przeciwieństwie do Game Passa. I niestety nieprędko się to zmieni (jeśli w ogóle), gdyż Sony jest zadowolone z tej polityki i nie zamierza jej modyfikować.
Gry na premierę nie dla PS Plus
Serwis GamesIndustry.biz przeprowadził ostatnio wywiad z Nickiem Maguire’em, czyli wiceprezesem Sony i szefem działu subskrypcji PS Plus. Stwierdził on, że firma wciąż będzie udostępniała abonentom starsze produkcje, tj. nie pójdzie w ślady Microsoftu i do subskrypcji nie będą trafiały największe hity na premierę.
Jesteśmy zadowoleni z naszej strategii. Wprowadzanie gier do subskrypcji nieco później oznacza, że możemy dotrzeć do większej liczby klientów 12, 18, 24 miesiące po ich premierze. Widzimy, że klienci są wciąż podekscytowani tymi grami i chętnie ich próbują. Dla nas to działa.
Maguire odniósł się w tym kontekście do gry Stray, czyli sympatycznej przygodówki z kotem w roli głównej, która wyjątkowo trafiła do PlayStation Plus na premierę. Powiedział, że jest to przykład rzadkiej inwestycji w projekt zewnętrznego partnera i Sony nadal będzie korzystało z takich okazji. Stray nie jest jednak dużą produkcją, więc firma będzie zapewne rozważała okazjonalne wprowadzanie przede wszystkim podobnych jej gier do abonamentu.
Według Sony taka strategia jest opłacalna
W czerwcu zeszłego roku abonament PS Plus doczekał się ogromnej zmiany – Sony wprowadziło plany o różnych cenach i ofertach: Premium, Extra oraz Essential. Po ich uruchomieniu przychody z subskrypcji wzrosły, ale liczba abonentów zmalała. Nick Maguire twierdzi, że było to spowodowane gorszym okresem wynikającym z osłabienia pandemii COVID-19 i w tym momencie PS Plus radzi sobie lepiej. Według niego nie ma więc potrzeby zmieniania strategii:
Nie sądzę, że jest cokolwiek, przez co musimy zmienić kurs [względem PS Plus – dop. red.]. Teraz chodzi o znalezienie sposobu, w jaki dodamy nowe funkcje, których gracze chcą, gier, o które ludzie nas proszą, a których na razie nie ma w abonamencie [...] i uczynienie jej bardziej wartościową, aby przyciągnęła więcej użytkowników.
To, co twierdzi Sony, to jedno, natomiast rzeczą, która z pewnością skusiłaby nowych abonentów, byłyby właśnie nowe, duże gry na premierę. Pod tym względem Game Pass ma ogromną przewagę nad PS Plus – większość gier zaprezentowanych na samym Xbox Games Showcase w niedzielę trafi do usługi Microsoftu w dniu debiutu.