Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 18 maja 2005, 19:19

autor: Redakcja GRYOnline.pl

Przyszłość w oczach ESA

18 maja o 8 rano, przemówieniem Douglasa Lowensteina, przewodniczącego ESA, rozpoczęła się właściwa część tegorocznych targów E3, hale wystawiennicze zostały otwarte dla przedstawicieli mediów o godzinie 10. Niestety od rana do późnych godzin popołudniowych kompleks zasilany był awaryjnie w związku z uszkodzeniem sieci energetycznej. Nie działała sieć lokalna WiFi, zamknięto pokój dla prasy, a także wielu wystawców borykało się dzięki temu z dużymi problemami organizacyjnymi. Jak to ujął Douglas Lowenstein: „w ten sposób ekspozycji poświęconej rozrywce elektronicznej jeszcze nie rozpoczynaliśmy”.

18 maja o 8 rano, przemówieniem Douglasa Lowensteina, przewodniczącego ESA, rozpoczęła się właściwa część tegorocznych targów E3, hale wystawiennicze zostały otwarte dla przedstawicieli mediów o godzinie 10. Niestety od rana do późnych godzin popołudniowych kompleks zasilany był awaryjnie w związku z uszkodzeniem sieci energetycznej. Nie działała sieć lokalna WiFi, zamknięto pokój dla prasy, a także wielu wystawców borykało się dzięki temu z dużymi problemami organizacyjnymi. Jak to ujął Douglas Lowenstein: „w ten sposób ekspozycji poświęconej rozrywce elektronicznej jeszcze nie rozpoczynaliśmy”.

Przyszłość w oczach ESA - ilustracja #1
Prasa oczekująca na otwarcie press-roomu w słabym świetle na awaryjnym zasilaniu.

Przemówienie przewodniczącego ESA rozpoczęło suche stwierdzenie, iż ile byśmy nie czytali o tym, że przemysł gier komputerowych prześcignął przemysł filmowy, jest to nieprawda. Ale są po temu spore szanse, by stała się to prawda w niedalekiej przyszłości. Dużo zależy od tego, w jakim stopniu uda się opanować piractwo komputerowe. Nie jest to jednak podstawowy problem, jaki stoi przed producentami i wydawcami gier. Simsy oraz gry pokroju Singstar, Dance Dance Revolution czy nadciągający Buzz z Sony pokazują, jak niewielką część odbiorców gier stanowią hardcore’owi gracze.

Przyszłość w oczach ESA - ilustracja #2
Przewodniczący Entertainment Software Association, Douglas Lowenstein.

Inną grupę odbiorców (acz mającą wiele wspólnego z poprzednią), której zdobycie wciąż należy do przyszłości, są kobiety – te wciąż często uważają granie za zajęcie wstydliwe oraz za dodatkowe ujście dla nadmiaru testosteronu swoich chłopaków i mężów. Ale gry skierowane do kobiet, to nie jedyne wyzwanie, które wciąż czeka producentów gier. Czemu gry nie miałyby zawierać wątków religijnych oraz zależnych od aktualnej sytuacji politycznej, w bardziej intensywny i rzeczywisty sposób, niż ma to miejsce dzisiaj?

Przyszłość w oczach ESA - ilustracja #3
Śniadanie przed otwarciem ekspozycji.

Douglas Lowenstein zwrócił uwagę również na niewygodny dla hardcore’owych graczy fakt, że potrzebujemy gier prostych i krótkich, które pozwolą łatwo odreagować stresy każdemu człowiekowi, które dostarczą satysfakcji z wygranej bez potrzeby wielu godzin nauki przer rozpoczęciem zabawy. Marzeniem byłyby gry, które będą w stanie dostarczyć rozrywki zarówno hardcore’owym graczom jak i początkującym entuzjastom elektronicznej rozrywki.

Przyszłość w oczach ESA - ilustracja #4
Puste przestrzenie Convention Center zaczęły się szybko wypełniać, gdy tylko otwarte zostały drzwi do lobby.

Sporą barierą w upowszechnianiu gier jest swego rodzaju blokada kulturalna, która wciąż każe postrzegać gry, jako szkodliwe dla zdrowia i psychiki. Tu Douglas Lowenstein wspomniał kilka opinii, które towarzyszyły upowszechnianiu się książek setki lat temu, kreślące dzisiejszy trzon ludzkiej kultury jako izolujący od otoczenia, zaburzający psychikę.

Przyszłość w oczach ESA - ilustracja #5
E3 to nie tylko press-packi i darmowe gadżety.

Faktem jest, że gry rozwijają się od niedawna, ich przemysł może sobie liczyć góra 30 lat, a już ich poziom jest bliski zrównania się z tym, co oferuje ponad 100-letnie dziś kino. Gry mają walor nie tylko rozrywkowy, lecz również edukacyjny, znakomicie przygotowując ludzi do życia, ucząc szybkiego myślenia, orientowania się w różnych sytuacjach, mniej lub bardziej życiowych. Faktem jest, że dzisiejsi fani GTA będą jutrzejszymi przywódcami narodów. I to wcale nie musi być smutne. Gry komputerowe stały się ważną częścią zabawy i nieodłączną częścią życia większości ludzi na świecie. I tak już pozostanie.