autor: Fajek
Przyszłość Top Secretu - oficjalne oświadczenie
Na forum znajdującym się na oficjalnej stronie czasopisma Top Secret pojawiło się oficjalne oświadczenie Marcina „Martineza” Przasnyskiego dotyczące przyszłości wyżej wspomnianego czasopisma. Poniżej możecie przeczytać treść oświadczenia.
Na forum znajdującym się na oficjalnej stronie czasopisma Top Secret pojawiło się oficjalne oświadczenie Marcina „Martineza” Przysnyskiego dotyczące przyszłości wyżej wspomnianego czasopisma. Poniżej możecie przeczytać treść oświadczenia.
„Nowy numer TS pojawi się 14 stycznia. Parę dni wcześniej podamy dokładną zawartość czterech dołączonych płyt CD. Teraz chce napisać parę słów o przyszłości pisma.
Podsumowaliśmy efekty pierwszych trzech numerów i - niestety - są one niezadowalające. Przeliczyliśmy się z zamiarem powrotu TSa do czołówki pism o grach. Pisze to z żalem, ale bez owijania w bawełnę. Nie chcemy wlec się w ogonie, tylko równać z najlepszymi, a rynek pokazał, ze tym razem się nie udało.
Niestety, bez osiągnięcia sprzedaży bliskiej stu tysiącom egzemplarzy, pismo takie jak TS nie ma szans. Czy to dużo czy mało? W Polsce jest ponad 12 milionów rodzin, z których ponad milion ma w domu komputer, wiec co to jest sto tysięcy. Ale z drugiej strony są to trzy pełniutkie pierwszoligowe stadiony, na których trzeba przekonać i zdobyć zaufanie każdego kibica osobno. To się udaje albo nie. Działalność wydawnicza jest domena wielkich liczb, bez których nie da się działać.
Dlaczego? Na pewno nie jest to wina czytelników, ze okazali się mało liczni - to wręcz ich zasługą, ze uwierzyli w nowego TSa. Najprędzej szukałbym winy po naszej stronie, w redakcji. Trudno jednak uznać, ze nagle wszyscy zgłupieliśmy. Nie wolno tez winić rynku, bo rynek ma zawsze racje. Pech tez nie jest powodem.
Niezależnie od wszystkiego, nie odpuszczamy. Udało się ugryźć potwora w ogon, to i uda się wskoczyć mu na grzbiet. TS będzie pojawiał się co dwa-trzy miesiące i koncentrował się na świetnych pełnych wersjach. Do tego zawsze cos napiszemy na papierze, ale - jak pokazało doświadczenie - chodzi o dobre gry. Ale o cos jeszcze: chodzi o komunikacje. To przecież tylko kwestia konwencji, niepisanej umowy, ze teksty drukuje się na prostokątnych kartkach, zszywa albo skleja z lewej strony i jakoś to nazywa. Chodzi o kontakt miedzy ludźmi o podobnych zainteresowaniach i stylu myślenia. Tego kontaktu nie zrywamy, siedzimy codziennie na forum i rozmawiamy. W żadnym liście, poście czy artykule nie da się poruszyć ani wyczerpać wszystkich wątków pobocznych. W tym tez.” – Martinez
A nam pozostaje jedynie czekać na dalsze losy pisma-legendy.