autor: Michał Bobrowski
Przepis na Walentynki!
Drodzy nasi czytelnicy. Jeżeli w całkowitym spokoju, bez jakichkolwiek obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych chcielibyście przeżyć nie tylko najbliższe dni, lecz również obecny rok – przeczytajcie tą wiadomość!
Czy tego chcecie, czy nie DZISIAJ mamy Walentynki i dlatego też wypada przynajmniej na chwilę (im dłużej, tym lepiej...) zainteresować się swoja „Druga Połówką”. Jako grono osób, może nie „po przejściach” ale z odpowiednim bagażem życiowym specjalnie dla wam opracowaliśmy poniższą metodę.
Oto prosta recepta na święty spokój na (przynajmniej...) najbliższe parę miesięcy:
1. odłożyć joystick, lub myszkę;
2. zapisać aktualny stan gry;
3. wyłączyć komputer;
4. zorganizować przynajmniej jednego kwiatka (byleby nie był sztuczny...);
5. (w zależności od aktualnej sytuacji)
wariant 1 - zadzwonić do dziewczyny i zaprosić ja na romantyczny wieczór
wariant 2 – przytulić żonę i również zaprosić ją na romantyczny wieczór
Jeżeli zaś jesteś żoną/dziewczyną (niepotrzebne skreślić) po prostu... daj się zaprosić przez swojego męża/chłopaka(j.w.)
6. w przypadku jeżeli wieczór się nieco „przedłuży” – nie wymyślać żadnych pretekstów w stylu „jestem zmęczony...”aby wrócić do ukochanej gry...
po zakończeniu wieczoru:
7. włączyć komputer;
8. załadować ostatni save;
9. z powrotem wziąć joystick lub myszkę...
Uwaga: Jeżeli metoda nie zadziała – po dwóch dniach powtórzyć czynności od pkt. 1.
Uwaga 2: Nie stosować za często – grozi przedawkowaniem!